niedziela, 26 maja 2013

10. ' jakieś pomysły?'

Sory, zawaliłam, miałam wejść kilkanaście dni temu ;/ gomen, nie miałam czasu lub jakoś weny itp ;c teraz nie wiem co ile będą dochodzić notki, ale na pewno 2 w miesiącu ;) przepraszam, ale za niedługo wakacje i teraz muszę się zabrać za siebie i w dodatku wychodzę często ze znajomymi... no i nie ma rady ;D
Jeszcze raz przepraszam :*

Dochodziła godzina 13, wszyscy zaczęli się już zbierać i szukać jakiś informacji.. no w każdym razie próbować jakieś znaleźć. Postanowili również, że podzielą się na dwie bądź trzy grupy aby poszukiwania informacji stały się łatwiejsze, grupy:
- Sakura, Naruto, Sasuke, Itachi.
- Ino, Sai, Deidara, Shikamaru.
- Hinata, Kiba, Neji, Sasori.

Każdemu odpowiadała taka grupa więc nie było problemu.

- To może tak, zaczniemy od tego, że wszyscy najpierw wybierzemy się do tego sklepu gdzie był Sasori i Deidara, ok?.- zaproponował Shikamaru.
- Niech będzie.- odpowiedział Sasori.
- Dobra więc ustalone, załóżmy, że się czegoś dowiemy i wtedy się porozdzielamy.- Neji.
- Spoko, idziemy?.- Naruto.
- Kochanie, najpierw trzeba się jakoś ogarnąć.- powiedziała sarkastycznie Sakura puszczając mu oczko.
Ten uśmiechnął się spokojnie w jej stronę.
- To chodźmy na razie wszyscy do swoich domów się odświeżyć itp, weźmiemy także jakieś ciuchy na zmianę do Sasori'ego i Sakury już na noc.- Hinata.
- Dochodzi 13:30, więc spotkajmy się o 14.00 koło szkoły.- Ino.
- Ok ale czemu koło szkoły?.- Deidara.
- A no tak, Ty masz daleko.- Sasuke.
- Hm.. to może obok parkingu koło centrum?.- Sai.
- Albo na ławce pod tym drzewem takim co się tam czasem spotykamy?.- Hinata.
- Lub najzwyczajniej w świecie u mnie.- powiedziała podirytowana Sakura.
- Em no właśnie.- Sasori.
- Dobry pomysł (y).- Rock Lee.
- Zgadzam się ^^.- Ino.
- To ustalone.- Shikamaru.

Pogawędzili jeszcze chwilę i każdy poszedł w swoją stronę, kiedy dochodziła 14, każdy się już zbierał po woli u Sasori'ego i Sakury.

Na dworze a tym bardziej w domu było ciepło, więc chłopcy i dziewczęta się poubierały zgodnie z pogodą, mimo to, dziś było jakieś święto (małe, ale jednak święto), przez co jak na panienki przystało, musiały ubrać się odświętnie, na szczęście lub jak kto woli, na nieszczęście panów, oni również musieli się ubrać wyjątkowo.

Sakura:



- Nie za wyzywająco?.- pytała nieco skrępowana kobietka.
- Mnie się podoba ^^.- powiedział Naruto.
- Haha, dobrze jest ;).- mrugnął jej Sasuke.
- Płci męskiej się podoba, co nie? :D.- Deidara.
- Taaak ;D.- odpowiedzieli wszyscy razem.
- A Wam dziewczyny?.- Sasori.
- Ślicznie :).- potwierdziła Hinata.
- Taa ciesz się, nie dość, że masz piękne odkryte nogi, podkreśla Twoją szczupłą figurę i ukazuje ponętne piersi ^^.- powiedziała szczerze Ino.
- Ino weź!! xd.- wykrzyczała jeszcze bardziej skrępowana dziewczyna.
Ta się tylko przyjaźnie zaśmiała poklepując ją po ramieniu.
A za to mężczyźni przyglądali się wszystkiemu z zabawną miną.

Hinata:



- Hinata, Ty ślicznie wyglądasz *.*- Kiba.
- Dziękuję...- odpowiedziała zawstydzona.
- Potwierdzam ;).- dodał Sai.
- Hah, no w końcu to moja siostra.- powiedział zadowolony Neji.
- Też masz co pokazać ^^.- zaśmiała się Ino widząc zawstydzoną przyjaciółkę.
Hinata skrępowana popatrzała na nią z pod byka dając jej do zrozumienia, żeby przestała.

- Za to Ty Ino zakryłaś swoje atuty.- powiedział Shimamaru.



- Sugerujesz coś?.- zapytała nieco oburzona.
- Niee, skądże.- odpowiedział jej z sarkazmem.
- No dobra, a Wy chłopcy czemu się nie przebraliście?.- spytała Ino.
- Hahaha, myślisz, że nas obchodzą te święta?.- odpowiedział jej Sasuke.
- Właśnie... w sumie, chcieliśmy Wam powiedzieć abyście się nie przebierały, ale chcieliśmy zobaczyć jak się odwalicie.- zaśmiał się Kiba.
Dziewczyny spojrzały z oburzeniem na mężczyzn.
- Zbiję.- powiedziała wrogo Sakura.
- Ja też.- dodała Ino.
- Zostawcie mi Kibę.- szykowała się Hinata.
- Łoj łoj! dziewczyny spokojnie, to było dla żartu!.- krzyknął Naruto.
- A my dla żartu Ws pobijemy.- uśmiechnęła się chytrze Sakura.
Mężczyźni przełknęli głośno ślinę, wiedzieli, że to tylko kobietki, ale co im do głowy wpadnie daje wiele do znaczenia...
I tak zaczęli się wykłócać.

piątek, 3 maja 2013

9. 'dużo czasu'

Sakurze zadzwonił telefon.
- Ciekawe kto to..- powiedziała przy znajomych.
Podeszła i zobaczyła, że dzwoni mama.
- Ohayo mamo.
- Dobry wieczór córeczko, co tam?.
- A no wiesz, teraz są u mnie koleżanki i znajomi brata.
- To nie przeszkadzam?.
- Nie, nie, a coś się stało?.
- Hmm, bo jest mały problem.
- Jaki?.
- Więc chodzi o to, że mi się to nie bardzo podoba, lecz ja z tatą wrócimy dopiero za miesiąc...
- Co? dlaczego?.
- Dlatego, że musimy trochę dłużej zostać i przy okazji przylecieli znajomi.
- Oj mamo -,-...
- Kochanie przepraszam no, wynagrodzę ci to jak wrócę.
- Heh, nie musisz przecież.
- Ależ muszę! zresztą ciesz się bo masz z bratem wolny dom aż na miesiąc i trochę.
- No w sumie..
- No właśnie, to ja kończę córuś, pozdrów brata.
- Okej, a ty tatę.
- Oczywiście, będę dzwonić niemalże codziennie, do zobaczenia za miesiąc z dniami!.
- Haha dobrze, kocham cię, pa.
- Ja ciebie też, papa.
- Mama?.- zapytał Sasori.
- Tak..
- I co? stało się coś?.- Naruto.
- Nie, w sumie dobrze się ułożyło.
Wszyscy spojrzeli na nią zdziwieni.
- Eh, rodziców naszych nie będzie przez miesiąc i parę dni!.- wykrzyczała rzucając się akurat Naruto który najbliżej stał na ręce.
- S-Sakura- chan?!.- powiedział trzymając ją w pasie.
Ta tylko uśmiechnęła się do niego sympatycznie.
- Ooo, serio?.- Sasori.
- Tak i powiedziała, że dom jest w mojej odpowiedzialności.- uśmiechnęła się zwycięsko.
- Hahahah taa, zadzwonię do niej i się dowiemy.
- Pf, dzwoń.
*Kurdę, oby mama się zgodziła :x*.- pomyślała.
- Halo? mama?.
- Sasori kochanie!.- krzyknęła do telefonu mama.
- Mamo, spokojnie, mam sprawę.- zaczął.
- Chwila! Sakura cię pozdrowiła?.
- A miała?.
- TAK.
- To nie.
- O rany, rany...
- To ten mamo, dom jest pod czyją odpowiedzialnością?.
- To oczywiste, że pod twoją bo jesteś starszy.
- Hahahaha o serio?.- Sasori spojrzał na siostrę.
- Pewnie, tylko masz się nie rządzić siostrą.
- Tak, tak.
- Ej, słyszałeś?.
- No, no.
- Tylko nic nie przeskrob!.
- Za późno xd.
- Słucham?.
- Nie, nic, papa kocham cię!.
- E.. ja ciebie też, pa.
I się rozłączył.
- Oj siostro moja młodsza która nie ma odpowiedzialności za dom...
- Przestań.- Sakura przekręcił oczyma i założyła ręce pod piersi.
- Haahhah i miałaś mnie pozdrowić od mamy.
- Wiem.
- To czemu nie po...- Przerwał mu ktoś.
- Skończcie te 'kłótnie' (użył sarkazmu).- Shikamaru.
- Możemy zostać u was jeszcze na noc?.- spytała Ino.
- Tak, a wasi rodzicie?.
- A tam, zadzwoni się do nich.- Ino.
- Jak uważasz.- Sakura.
- ^^.- Ino.
- Wszyscy zostajecie?.- Sasori.
- No w sumie, chyba możemy.- Sasuke.
- Możemy?.- Hinata.
- Możecie ^^.- Sakura.
- Ej, ej młoda, ja tu rządzę.- Sasori.
- Ale ty też się zgadzasz, nie?.- Sakura.
- No tak.
- Więc właśnie.
- Dobra to ten, dziś nie robimy żadnej biby!.- Neji.
- hahaah no co ty?.- zaśmiali się wszyscy.
- A w czym będziemy spać?.- Hinata.
- Ja wam dam jakieś koszulki.- Sakura.
- Skoro tak, to spoko ^^.- Ino.
- Chwila, ja zadzwonię tylko do mamy.- Hinata.
- Nie, nie ja zadzwonię bo ja potrafię przekonywać Hinato.- Neji.
- E-Em.. ok..- Hinata.
- :).- Neji.
Każdy zadzwonił do swoich rodziców i pozwolili im zostać znowu na noc u rodzeństwa. Teraz siedzieli i oglądali jakiś film przy zamówionej oczywiście pizzy.
- Która jest?.- zapytała Ino.
- Coś w pół do pierwszej.- odpowiedział jej Dei.
- Wiecie.. martwi mnie ta sprawa..- Hinata.
- Mnie też..- Sakura.
- Może powinnyście iść do ginekologa się zbadać?.- zaproponował Naruto.
- Żartujesz?!.- wybuchnęła Ino.
- A czemu nie?.- wtrącił Sasori.
- Jeśli jest któraś z was ciąży, to trzeba się o tym jak najszybciej dowiedzieć.- Shikamaru.
- A co na to rodzice, hę?!.- Ino.
- Nie muszą wiedzieć, ciążę się usunie, lub urodzi któraś z was i odda się do okienka.- Sasuke.
- Usunąć raczej nie.. ale to dobry pomysł.- Sakura.
- Chcesz oddać dziecko?.- Naruto.
- Nie chcę, ale też nie chcę sobie rozwalić życia, jestem jeszcze młoda i chcę się bawić a nie wychowywać dziecko zresztą rodzinę chciałam założyć po ślubie, a nie.- dodała.
- W sumie racja.- Hinata.
- Dobra! nie myślmy tak! założę się, że żadna nie jest w ciąży, a jeśli tak niestety się zdarzy to wszyscy sobie jakoś poradzimy, nie zostawimy tej osoby!.- powiedziała Ino.
- JESTEM ZA.- Deidara.
- ja też.- Sasori.
- I ja.- Kiba.
- Mam nadzieję, że wszyscy są.- Ino.
- Tak.- odpowiedział Neji.
...
- Po za tym, musimy jeszcze rozwiązać te inne problemy, te listy i to co się ogólnie działo.- Shikamaru.
- Hahaha no tak, ciekawa jestem co to za Karin..- Sakura.
- Taa, może jakaś fajna dziewczyna, jak myślicie?.- Kiba.
- Mamy jej numer?.- Sakura.
- Nie :/.- Itachi.
- Karin.. to nie jest znane imię, trzeba ją gdzieś poszukać w notatkach szkoły itp. i się dowiemy kto to.- Hinata.
- Ej.. to dobry pomysł!.- Ino.
- To zaczniemy go realizować dzisiaj ale po południu.- Sasuke.
- No tak, tak.- Naruto.
- Z tym lekarzem to też..- Sakura.
Wszyscy skinęli głowami i gadali tak jeszcze z parę godzin i położyli się spać.

Kolejna nota jutro, paa ^^
Wgl, jee fajnie mam dużo wejść, dzięki :) ale nie mam komentarzy ;_; no nic, cześć ^^

Obserwatorzy