wtorek, 26 lutego 2013

Ogłoszenie, ważne! ;p

Krótkie to ogłoszenie, ale muszę je napisać, otóż notki na moich blogach, będą się pojawiały w piątki, soboty i ewentualnie w niedziele. Przepraszam, ale tyle nauki, a do tego jeszcze chcę mieć czas dla siebie itp. Tak więc, notki jakoś w weekendy :D pa ^^
PS ale za to postaram się dodawać 2/3 notki, do każdego bloga i postaram się aby były takie, te 'lepsze' xd

                                                                                                                                             Cześć :*

niedziela, 24 lutego 2013

6. 'zabawy ciąg dalszy'

Było koło 24:00, w jednym z domów właśnie odbywała się 'mała' zabawa. Na całe szczęście, nikt jeszcze nie wezwał policji, chodź było dość głośno.
Tak więc, przed chwilą Ino skończyła się całować z Deidarą. Teraz miał on kręcić butelką, ciekawe na kogo wypadnie?

- noo dajesz stary.- powiedział Sasuke.

Wziął butelką do ręki, i pokręcił nią, kręciła się i kręciła, aż w końcu zatrzymała się na pewnej osobie.

- hahahaha.- śmiali się wszyscy.
- no nie wierze!.- krzyczeli.
- Sasori!.
- c-czyli co?.- zapytał Deidara.
- czyli to, że macie się ze sobą prze lizać hahahhah.- śmiał się Naruto.
Sasori przekręcił  jedynie oczami, wiedział, że to była przecież zabawa.
Sakura, widząc tą sytuację nie mogła uwierzyć oczom, siedziała jak wryta, widziała jak jej brat liże się z Deidarą, niby to zabawa, ale bez przesady.
- ostro!.- krzyczał każdy.
 Po chwili przestali, Sasori spojrzał na swoją siostrę, widział jej małe zakłopotanie, wiedział, że ona raczej nie grała w butelkę aż na takich zasadach.
- dobra teraz ja kręcę.- powiedział Sasori.
- o kur*a!.- krzyknął Kiba zwijając się ze smiechu.
- j-ja?.- Naruto.
I znów.. całowali się, ale nie tak namiętnie jak z dziewczynami i szybciej aby to jak najszybciej skończyć.
- Naruto kręcisz.- Itachi.
* o kurde, czemu się tak stresuje?*, * nie chcę w to grać!*.- myślała z tremowana dziewczyna.
Nie zauważyła przez to, że butelka się zatrzymała centralnie na niej.
- S-Sakurka.-chan?.- wyjękał Naturo.
- *cholera*.- pomyślała, ale nie dlatego bo nie chciała się z nim całować, tylko przez to, że nie lubiła przy tylu osobach.
- *przełknęła ślinę*.
- hm, a może jakieś zadanie do tego?.- wtrącił z chytrym uśmieszkiem Deidara.
- no właśnie.- potwierdziła Ino.
- no dzięki.- spojrzała się Sakura na Ino, z miną pełną wrogości.
Ino tylko uśmiechnęła się na to przyjacielsko, wiedziała, iż Sakura żartuję z tą miną.
- to jakie zadanie?.- spytał się Deidara kolegów.
- to może, niech on jej przy tym rozpina bluzkę? no bo w końcu ma na guziki.- zapytał Kiba.
- że co!?.- wykrzyczała cała zarumieniona.
- Sakura to zabawa.- wtrącił brat.
- pf, fajny brat.- przekręciła oczyma kobietka.

Stanęli na przeciw siebie, ona była od niego niższa o głowę, żeby się z nim pocałować, musiała stanąć na palcach, i tak zrobiła, a znów on, troszkę się schylił, byli od siebie z 5 centymetrów, on i ona byli trochę zakłopotani tą całą sytuacją.
Jeśli ona nie chciała, to on nie chciał rozpinać jej bluzki. No ale cóż..
Obojga zamknęli już oczy, otworzyli szerzej usta, po przechylali głowy w prawo, ona prawą ręką złapała go za szyję a druga wisiała jej bezwładnie.
Aż w końcu, połączyli się w namiętnym pocałunku stojąc tak, odgrywali 'tańce języków' a do tego on..
złapał obiema rękami za koszulę dziewczyny i zaczął rozpinać jeden guzik po drugim.
Ona cichutko jęknęła co możliwość usłyszenia, miał tylko Naruto.
Znajomi się w nich wgapiali i wykrzykiwali tam jakieś swoje teksty.
Po chwili gdy połowa guzików była odpięta, oczom każdej przebywającej tam osoby ukazały się duże, okrągłe piersi, które ozdabiał czarny stanik, z fioletową koronką i fioletową kokardką na środku.
Każdemu.. oczywiście chłopakom, zamigotały z tego powodu oczy.
Przyjaciółki zakryły twarz w dłoniach, nie chciały widzieć jak jej przyjaciółka musiała to znosić.
Skończyli, spojrzeli na siebie, ona cała zarumieniona,zagryzająca wargę i trzymająca się za koszulę, wyglądała bardzo słodko i uwodzicielsko. *O cholera,o cholera!*.- myślał Uzumaki widząc ten niecodzienny widok.
A znów, gdy ona spojrzała na niego wyglądał bardzo rozkosznie, troszkę zawstydzony, trzymający się jedną ręką z tyłu za głowę, a drugą miał w kieszeni. *O matko,o matko!*.- tak samo jak on, myślała sobie Haruno.

- teraz kręcisz ty Sakura.- powiedział do niej brat.
Ona spojrzała tylko na niego i usiadła na swoje miejsce.
Pokręciła butelką, która wypadła na najmniej spodziewaną osobę.
- Hinata!?.- wszyscy dokładnie wszyscy się wydarli.
Ona siedziała, cała zestresowana i czerwona.
*Akurat ja? i na dodatek muszę się całować z Sakurką*.- myślała Hinata.
Neji nie miał nic do tego, że całowała się z dziewczyną, jako starszy brat, bardziej martwił się o chłopców, ale w końcu to zabawa, nic nie może się przecież wydarzyć nieoczekiwanego.

- hahaha i co? ja też się musiałem całować z chłopakiem, a teraz WY-DWIE-RA-ZEM.- powiedział śmiejąc się Deidara.
I oczywiście każdy słysząc to, też się zaczęli śmiać.
- też dajemy im zadanie?.- Naruto.
- hm, czy ja wiem.- Itachi.
- nie no, może nie.- Neji.

*przynajmniej tyle*.- pomyślały obie.
Sakura jednak nie mogła się powstrzymać od śmiechu, Hinata zresztą to samo, zabawne to było, że akurat one dwie, przyjaciółki, musiały się ze sobą prze lizać.

Zaczęło się, dziewczyny siedziały obok siebie, więc pozostali którzy chcieli coś zobaczyć, musieli się do nich bardziej zbliżyć.
Hinata już wsuwała swój język do ust Sakury.. hm, chłopcy musieli przyznać, był to dość przyjemny widok.
Po tym pocałunku, nadszedł czas na Hinatę.
Wzięła butelkę i zakręciła nią.
*o nie, tylko nie on..*.- myślał zdołowany Neji.
- ja z Hinatą?.- powiedział nieco zdziwiony KIBA.
- h-hai.-odpowiedziała zarumieniona.
- heh, dawaj.- odpowiedział jej tym swoim ślicznym uśmiechem.
- ejej! a zadanie?.- upomniała Sakura ze zwycięskim wyrazem twarzy.
- Sakurka dobrze mówi.- powiedział Naruto wyszczerzając się w jej stronę.
Ona oddała mu taki sam uśmiech.
- więc jak ona wylosowała go, to niech ona mu coś robi.- powiedziała zadowolona Ino.
- c-co?.- wyszeptała Hinata.
Neji złapał się zrezygnowany za twarz.

- to niech ona mu..- zaczął Itachi.

Dobra, krótsza notka, ale tak wyszło :c dziś może pojawi się jeszcze jedna lub 2 ^^ narka :>

sobota, 23 lutego 2013

5. 'Powrót i zabawa'

Po małej wpadce i zapoznaniu się z nowymi osobami, przyszła pora na powrót do domu.Większa grupka nastolatków, niektórych już dorosłych osób, wracała przez piękne oświetlone duże miasto. Rozmawiali, śmiali się, po prostu.. było wesoło.

- dopiero 20:36,  może zatrzymamy się gdzieś na chwilę?.- zapytał Deidara.
- a co masz na myśli?.- odpowiedziała pytaniem na pytanie Ino.
- jutro jest wolne, to może Deidara ma rację.- powiedział Shikamaru.
- chyba, że wpadniecie do nas.- zasugerował Sasori.
Sakura spojrzała ze złością na brata, nie dość, że rodziców nie było, to ona pewnie musiała by się zająć domem, a przecież ma lepsze rzeczy do robienia, niż pilnowanie czy jej brat z kolegami się nie upiję.
- Sasori przestań.- powiedziała zdołowana.
- no co? mamy wolną chatę, trzeba korzystać.- odpowiedział jej chyrze.
- pf, dobra ale jak coś się stanie to nie moja wina.- powiedziała odwracając się do przyjaciółek, a ten złapał ją z tyłu za rękę i odwrócił do siebie.
- co ma niby się stać?.- spytał ciekawy.
- o rany.- westchnęła, dodając po chwili.- no a gdyby ktoś zleciał ze schodów?.
- Sakura spokojnie, nie stanie się tak.- powiedział spokojnie puszczając jej drobną rękę.
- to ja prowadzę.- zaproponował. Bo w końcu nikt za bardzo nie wiedział gdzie oni mieszkają.
- Ino i Hinata, a wy wbijacie do nas?.- zapytała Sakura.
- hehe jeśli możemy.- zaśmiała się Ino.
- heh, chodźcie.- uśmiechnęła się Sakura mówiąc to.
- jeeej! dowiem się gdzie mieszka Sakurka-chan!.- wykrzyknął Naruto.
- Sakurka-chan?.- zapytali zdziwieni chłopcy, którzy po chwili się roześmiali.
Naruto, też się śmiał.
Dziewczyna zrobiła się cała czerwona ze złości, *Naruto sieroto!*- myślała zła, ale dla niej w połowie, to też wydawało się być śmieszne.
Mężczyźni szli rozmawiając wesoło, a kobietki za nimi.
- dobra jesteśmy.- powiedział brat Sakury.
Wszyscy stanęli przed wielką rezydencją Haruno, musieli przyznać, dom był przepiękny i mega duży, nie spodziewali się tego. Myśleli, iż najbogatsi w szkole kogo znają to Hyuga i Uchiha, a tu się okazuję, że i Haruno należy do szlachty.
- wchodźcie.- powiedziała zapraszając ich rękę dziewczyna.
Otworzyła kluczem drzwi i weszli. Dom był nie dość, że na zewnątrz piękny, to w środku był jeszcze piękniejszy.
- łał, ale twoi starzy mają chatę.- zaczął Kiba.
- hehe, no widzisz.- odpowiedział Sasori.
- ja z dziewczynami idziemy do góry.- wtrąciła dziewczyna.
- no okej.-Sasori.
- a to może ja i Deidara polecimy po jakieś piwa?.- zapytał Itachi.
- dobry pomysł, wiecie gdzie sklep, nie?.- Sasori.
- no tak,tak.- Deidara.
Ta dwójka poszła, dziewczyny to słyszały niestety.
- jeny.. zaczyna się.- powiedziała zrezygnowana Sakura.
- hhaah oj tam, oni będą na dole, a my tu.- uśmiechnęła się Hinata.
- okej, to poczekajcie, ja zejdę po jakieś jedzenie.- Sakura.
Sakura wyszła z pokoju.
- ale ona ma piękny pokój.- zaczęła Yamanaka.
- noo, hm nawet trochę podobny do mojego.- mówiła zamyślona tym Hinata.
- jestem.- oznajmiła Sakura przynosząc ze sobą 2 litrową colę i 3 paczki chipsów.
- hahaha widzę, że masz zapasy w tej kuchni.- zaśmiała się Ino.
- heh, jedna paczka moja a dwie brata.- uśmiechnęła się zwycięsko.
- oł, nie będzie wściekły?.- Hinata.
- pf nie obchodzi mnie to, oni na dole mają piwo i se pewnie pizze zamówią.
I tak to się zaczęło. Dziewczyny na górze a chłopcy na dole. Po dobrych 2 godzinach, chłopcy zawołali na dół dziewczyny.
- co chcecie?.- zapytała Ino.
- może zagracie z nami w butelkę?.- zaproponował im Naruto.
Dziewczyny zauważyły, że chłopcy nawet nie są pijani, ucieszyły się, muzyka leciała, na szczęście nikt im jeszcze nie zwrócił uwagi, a godzina wskazywała około 23: 40.
- Sasuke?.- zauważyła go Hinata.
- a no tak.- wtrącił Uzumaki, - wpadł nie dawno.- dodał.
Cała trójka tylko pokiwała głową, że okej, że pasuje im to, iż on tu jest.
- to jak gramy?.- Deidara.
Każdy się zgodził, chociaż dziewczyny nie pewnie, chłopcy odsunęli duży stół i każdy usiadł na ziemi, butelkę wzięli jakąś po wypitej wodzie i się zaczęło.
- ale żeby nie było, gramy tylko i wyłącznie na całowanie z jakimiś zadaniami.- powiedział Kiba.
- coo?.- nie zrozumiał Naruto.
- jesteś taki kłopotliwy.., to znaczy to, że gramy na całowanie, ale takie, że możemy się całować.. nie wiem.. robiąc jakieś zadanie tej drugiej osobie.- powiedział Shikamaru.
- ło haha to ostro się tu bawicie.- zaczął Itachi.
Każdy zaczął się śmiać, dziewczyny również.
- ja zaczynam!.- nagle wyrwało się to z głosu Yamanaki.
Dwie pozostałe spojrzały na nią nie dowierzając. Ino też się zdziwiła * cholera! co ja mówię?!*- myślała.
Wzięła leżącą butelkę na ziemi i zaczęła kręcić. Na co wypadło na..
- Deidara?!.- wykrzyczeli wszyscy chłopcy.
Ino lekko się skrępowała, było to dla niej dziwne, całować się jej z nie znanym prawie mężczyzną, ale widząc jego minę, to on wyglądał na rozbawionego tą całą sytuacją, dziewczyna trochę się rozluźniła.
Deidara się uśmiechnął, siedział na przeciw niej.
- a może jakieś zadanie do tego?.- zachichotał Kiba.
- niech on ją weźmie na ręce.- powiedział Uchiha.
- czyli mamy wstać?.- spytała Ino.
Sasuke tylko pokiwał głową. Więc stali, ona stanęła jakieś nie całe pół metra od niego.
Inni ciekawscy też wstali, zaczęli im coś krzyczeć 'dajesz Ino' krzyczały koleżanki, 'bierz ją stary' darli się nie którzy chłopcy, na co Deidara się tylko lekko uśmiechał.
Ona zbliżyła się do niego, on ją złapał w pasie i podrzucił trochę ku górze, ta znów oplotła go nogami w tali i rękami za kark. Mieli już dobrą pozycję. *Sai.. przepraszam*.- myślała kobietka.
On patrzał się na to z obojętnym spojrzeniem, ona zobaczyła jego minę, coś ją ukuło w sercu, ale nie chciała o tym myśleć! nie! * pf, dobra, goń się Sai* - pomyślała, teraz była zabawa i także teraz miała się całować z Deidarą.

Zbliżył się i lekko przekręcił swoją głowę w prawo, ona uczyniła to samo, znajomi patrzeli na nich jak zaczarowani.
Ona rozchyliła usta, on zbliżył się jeszcze bardziej, obydwoje zamknęli oczy, on też otworzył usta i wsunął swój język do jej ust.
- łoo!.- krzyczeli chłopcy.
Dziewczyny zaś całe się zarumieniły, ten widok był dość słodki, on ją przytrzymywał pod pupą, aby nie spadła, a ona jedną ręką trzymała go za szyję a drugą bawiła się jego kitą.
Sai na ten widok odwrócił się i rękami złapał się za twarz, nikt tego jednak nie zauważył, bo po chwili już opanowany stał obok znajomych. *Ino..*- pomyślał jedynie i usiadł na swoje miejsce.

Rozłączyli się już, każdy zaczął piszczeć, wyć i Bóg wie co jeszcze, ona zeszła już z niego, teraz stali na przeciw siebie, ta zarumieniona lekko chwyciła się jedną ręką za głowę, on też był trochę zarumieniony, co Ino musiała przyznać wyglądał powalająco. *Boże, ale on całuję!*.- myślała  troszkę zakłopotana.
Po chwili już wszyscy siedli na swoje miejsca i teraz miał kręcić Deidara.

Druga nota dziś, ale wieczorem :D sayonara :>


piątek, 22 lutego 2013

4. 'ups'

Dochodziła godzina 18:57, dziewczyny tak jak i chłopcy, kończyły właśnie jeść, miały już obgadany 'plan', teraz miały jedynie czekać aż chłopcy wyjdą z restauracji, a one wtedy wybiegną za nimi. I tak jak zamierzały, właśnie się stało.

- arigatou! Sayonara!.- wykrzyczeli wszyscy wychodząc.
Dziewczyny w tym czasie szybko wstały i podbiegły do zamykających się drzwi. Ujrzały, iż mężczyźni skręcają w lewo. Podejrzewały, że kierują się nad park. Nie myliły się, wychodząc za nimi, widziały, że właśnie tam zamierzają iść.
Sakure, Ino i Hinatę mierzyła odległość okołu 15 metrów. Słyszały wszystko, co mówiły.

- to jak? idziemy do parku nie?.- Naruto.
- ta, prawdopodobnie spotkamy tam brata Sasuke, ciekawe czy go też?.- Sai.
- ale z niego głupi leń, czasem mi się wydaję, że gorszy jest od ciebie Shikamaru.- mówił Kiba.
- no dzięki.- odpowiedział, mając na to wyjebane Shikamaru.

Rozmowa toczyła się dalej, aż znowu przeszła na dziewczyny.

- hm ciekawe co robią teraz Sakurka-chan i Hinatka..- Naruto.
- Hinata mi mówiła, że spotyka się dziś z Sakurą i Ino.- Neji.
- z Ino?.- zapytali w tym samym czasie Shikamaru, Sai i Deidara.
- hahah co ja widzę.- zaśmiał się Kiba z Naruto.

Sai się niczym nie przejmował.

- może zadzwonimy do nich?.- zaproponował Neji.
- a macie kase na fonie?.- Kiba.
Zapadła cisza, dziewczyny jak i zarówno chłopcy śmiali się. Tylko, że one trochę ciszej, tak aby ich nie usłyszeli.
- czyli to odpada, ale idziemy z nimi w nedziele.- Naruto.
- właśnie, skąd taki pomysł Naruto?.- zapytał ciekawie Shikamaru.
- chciałem po prostu poznać bliżej Sakurę.- odpowiedział wesoło.
- hahhaha, pewnie, ja już widzę to twoje 'bliżej' poznać.- powiedział Kiba i aż wszyscy wybuchli śmiechem.

Sakura jedynie ścisnęła pięść i powiedziała do koleżanek.

- ja im dam!.
- ahahah to był żart Sakurka.- Ino.
- hm Sakurka co?.- Sakura.
- hahah przepraszam no.- Ino.

Doszli do parku, cała grupka chłopców stała obok małego pagórka koło niedaleko płynącej rzeki, na której znajdował się most, za którym kryły się dziewczyny.

- ciekawe co oni tam robią.- szepnęła Hinata.
- no, dokładnie.- Ino.
Było dość ciemno, godzina wskazywała 19:40, na całe szczęście, nie zauważyli by ich.
Nagle, do chłopców podeszli trzej inni chłopcy. Chłopcy? o nie,nie, to byli już faceci. Jeden z nich bardzo przypominał Sasuke Uchihe. Widząc go dziewczyny pomyślały, że Sasuke nie dorównuje mu ani urodą, ani pewnie w innych rzeczach.

- siema.- powiedział Iatchi.
- siema,siema.- odpowiedział Kiba.
- co tam lisek?.- zapytał Sasori przybijając żółwika Naruto.

- No nie wierzę!.-podniosła głos Haruno, ale dość cicho, aby tamci jej nie usłyszeli.
- co się stało?.- zapytały dwie dziewczyny.
- no normalnie mój brat tam jest!.- Sakura.
- który to?.- Hinata.
- widzicie tego po lewej stronie Naruto?.- spytała.
- ten przystojniak?!.- podniosła głos Ino.

Wszyscy mężczyźni spojrzeli w ich stronę, one natomiast rzuciły się na ziemię, i leżały za mostem który je zasłaniał.

- Ino mam cię zabić?!.- wyjękała Hinata.
- przepraszam.- powiedziała troszkę rozbawiona Ino.
- ah.- Hinata.
- tak, to mój brat, nie mówiłam wam o nim, bo myślałam że to nie będzie konieczne, a on tutaj się znalazł debil jeden!.- mówiła wnerwiona Sakura.
- czemu jesteś na niego taka wkurzona?.- spytała Hinata.
- aa, bo wkurza mnie.- zaśmiała się.
- haha wiem jak to jest, chociaż mój jest opiekuńczy bardzo.- odpowiedziała Hyuga.
- hehe, znaczy mój też, ale wiesz.- Sakura.
- przestaniecie? nie jestem w temacie.- powiedziała udająca focha Ino.
- hahaha oj Ino.- zaśmiała się Sakura.

Ino tylko puściła im oczko. A po minucie, znalazły się na moście,chciały lepiej ich słyszeć, oczywiście szły na czworaka, aby nie zostały zauważone.

Sakura idąc, dotknęła rękę czegoś obślizgłego na moście, wystraszyła się nieco i obrzydziła, chciała jak najszybciej wytrzeć to z ręki, i stało się.. dziewczyna kompletnie zapomniała że most nie ma żadnej barierki, i przechylając się w prawy bok, wpadła do wody. Mówiąc przy tym:
- cholera!.

Dziewczyny szły gęsiego, Sakura, Hinata i Ino, tak więc, dwie pozostałe, widziały całą akcję.
Było głośne plum.

- Sakura sieroto!.- mówiła głośnym szeptem roześmiana ale i wystraszona tym, czy nic nie stało jej się przyjaciółce Ino.
- Sakura!.- mówiła Hinata.
- wynurz się!.- mówiły głośnym szeptem obie.

Chłopcy ponownie obejrzeli się w ich stronę. Ale teraz jednak tam poszli zobaczyć co się stało.

- idą tu!.- krzyknęła szeptem Hinata do Ino.
- cholera! Sakura wynurz się!.- Ino
Sakura jak na rozkaz, wypłynęła z wody.
-ups..- zaśmiała się.
Przyjaciółki odetchnęły z ulgą, kompletnie zapomniały, że chłopcy szli w ich stronę, a teraz stali obok leżących na moście dziewczyn.
- ekhm.- zwrócił uwagę dziewcząt Kiba.
- a co tu się wyrabia?.- spytał Neji widząc swoja siostrę a także Sakurę w wodzie.
- e-em no..- zaczęła Hinata.
- Sakurka-chan nic ci nie jest?.- mówiąc to, Naruto zszedł z mostu, do wychodzącej na trawę Haruno.
- n-nie.- zaśmiała się.
- jesteś cała przemoczona, dam ci bluzę.- Naruto.
- nie musisz, nie jest mi zimno.
Naruto widział jak dziewczyna cała się trzęsie.
- no chyba żartujesz.- zaśmiał się, dając jej bluzę.
- dz-dzięki.- powiedziała uśmiechając się do niego. Wyglądała bardzo hm.. seksi? Dziewczyna nie skapła się, iż przemoczone ubrania przykleiły się do jej ciała.
- em Sakura.- zaczął jej brat.
- yhym?.- popatrzała na niego ciekawskim wzrokiem.
- twoje ciuchy.- zaśmiał się.
Ona spojrzała na siebie, skrępowana nie wiedziała co robić, szybko założyła na siebie bluzę Uzumakiego, ale i tak było co nie co widać. Na dodatek wszyscy chłopcy tylko zmuszali się od śmiechu.
Uzumaki zobaczył skrępowanie dziewczyny.
- nie śmiejcie się z Sakurki-chan.- powiedział sam to ze śmiechem i żartem, przytulając ją zmarzniętą do siebie.
Sakura nie protestowała, miło jej było w jego gorącym ciele, za miło. Ale czuła się z nieco skrępowana.
- a tak w ogóle, skąd wy się znacie?.- zaczął Shikamaru.
- to moja siostra.- powiedział Sasori.
Każdy zdębiał, nie wiedzieli że Sasori jest starszym bratem Sakury.
- j-jesteś jej bratem?.- wyjąkali wszyscy.
- no tak.
Nie mogli uwierzyć w to co słyszą, Sakura nigdy nie wspominała, że ma brata, a co dopiero takiego.
Sasori, był mega przystojny, tak samo jak Itachi, był też najlepszym przyjacielem z Naruto, Deidarą i przede wszystkim z Itachim. Właśnie! Itachi! Mężczyzna stał przyglądając się całej sytuacji z uśmiechem na ustach.
Lubił swoich o 3 lata młodszych znajomych, a do tego jeszcze może się z zapozna z trzema nowymi dziewczynami.

- siema, jestem Iatchi.- podał rękę Hinacie.
- h-hej, Hinata Hyuga.- odwzajemniła gest.
Tym razem podał rękę następnej, czyli Ino.
- siema, Ino Yamanaka.- odpowiedziała z uśmiechem, podając mu dłoń.
- Sakura Haruno.- wyciągnęła dłoń, wtulona w Naruto.

I właśnie, zapoznał się. Spodobały mu się one, w sensie, że pod względem charakteru, ale musiał przyznać, że urodę to one miały nieziemską, i przyznał to sam Itachi Uchiha, facet który tak jak jego brat, nie interesował się zbytnio kobietami.

- Hinata nie zimno ci?.- wziął przykład Kiba z Naruto.
- e tam, nie przejmuj się mną.- odpowiedziała mu uśmiechnięta.
Kiba tylko uśmiechnął się w jej stronę, ale nie jako podrywacz który mógł mieć każdą, tylko jako prawdziwy przyjaciel który chciał pomóc.
Hinata widząc ten uśmiech, nie potrafiła się oprzeć.
- chodź do mnie.- zaśmiał się z tym swoim uwodzicielskim uśmieszkiem Kiba.
Podeszła do niego,miała spuszczone ręce w dół, on objął ją za te ręce i przytulił do siebie. Było jej tak samo miło jak Sakurze, zresztą mu też :).

Do Ino podszedł Deidara.
- ejej, ona jest ze mną.- wtrącił Sai.
- spokojnie,spokojnie, nie mogę podejść do koleżanki?.- zaśmiał się.
Koleżanki? - pomyślała Ino.
- ah, możesz.- odpowiedział.
- siema, jestem Deidara.- przedstawił się całej trójce.
Obejmując przy tym przyjacielsko Ino.
Sai powoli zaciskał pięści, jednak nic nie wskazywało na to, że chce go uderzyć.
Deidarze chyba wpadła w oko.- powiedział na ucho Hidan do Itachi'ego, ten tylko zaśmiał się i pokiwał głową znacząco na tak.

Jej okazało się, że może zdołam zrobić jeszcze jedną notę, ale jak już to później bo oczywiście kuzyn :c nara ^^



3. 'miasto i małe zaskoczenie'

W mieście Konoha, wybiła właśnie godzina 18:00, trzy piękne, młode kobietki, kierowały się w kierunku oświetlonego przez latarnie, parku. Idąc tak, omijały niektóre osoby, 2 dziewczyny je znały, a jedna dopiero je poznawała. Był ciepły wieczór, pogoda dzisiaj nie miała zamiaru robić psikusów ludziom.

- ale tu pięknie..- podziwiała Sakura.
- no nie?.- Hinata.
- wiesz jak ślicznie tu wygląda zimą?.- Ino.
- no to jak będzie zima, to może wpadniemy tu, co?.- Sakura
- pewnie.- Hinata.
- hehe, tak,tak.- Ino.
- a tak w ogóle, to głupio mi pytać, ale.. jak się układa między tobą a Sai'em?.- Hinata.
Sakura jedynie przyglądała się całej sytuacji.
- hmm, wiesz jak to jest, jesteśmy ze sobą około 6 msc.- Ino.
- to fajnie, nie warto tego niszczyć.- wtrąciła Sakura.
- to nie tak, że ja chcę to wszystko zniszczyć, tylko Sai jest takim chłopcem, który tak jak na przykład Sasuke, ma branie.- Ino.
- no.. i?.- Sakura.
- oj Sakura (zaśmiała się), chodzi o to, że chyba mu się znudziłam, wiesz, taki chłopak jak on, może mieć każdą.- Ino.
- nie! coś ty, przecież jesteś bardzo ładna, nie mogłaś mu się od tak znudzić.-Sakura.
- no dokładnie, jak chcesz, możemy się go o to trochę dopytać.- Hinata.
- nie,nie, nie musicie.- Ino.
- aa, co z Shikamaru?.- Sakura
- o haha, właśnie, właśnie.. Shikamaru jest moim najlepszym kumplem, odkąd pamiętam, czyli chyba od 1 klasy podstawówki. Wtedy się poznaliśmy.- Ino.
- jasne? tak długo? przyjaźń na wieki.- uśmiechnęła się Sakura.
- no ale, chcesz zniszczyć taką przyjaźń dla miłości?.- powiedziała z poważną miną Hinata.
- no może masz rację, ale co ja poradzę, zresztą nawet nie wiem, czy on chcę być ze mną.- Ino.
- najpierw się dowiedz, czy Sai nie chce być z tobą.- Sakura.
Słysząc te słowa, Ino, zatrzymała się.
- eh, ty też masz rację Sakura.- Ino
- dziękuję.- dodała.
- a-ale Ino.. nie płacz no sierotko!.- Hinata.
- n.. nie płaczę!.- Ino.
- no jak nie jak tak? widzę, że masz łzy kochana.- Sakura.
- hahah dziwne to jest.- Ino.
- co niby?.- Hinata.
- mimo iż Sakurę znam nie cały dzień, a ciebie Hinata od dawna, ale nie miałyśmy ze sobą jakiś dobrych kontaktów, to teraz, czuję się jakbyśmy były razem od zawsze...- Ino.
Hinata i Sakura tylko spojrzały na siebie z porozumiewawczym wzrokiem, przytuliły się do Ino. Cała trójka stała teraz przed stawem, przyglądając się pięknemu, zachodzącemu już słońcu który odbijał się w tafli jeziora.
Stały tak jeszcze dobrych 20 minut, ale już nie przytulając się, tylko żartując, komentując i wesoło rozmawiając ze sobą. Teraz kierowały się ku jakiejś dobrej restauracji. Oczywiście, Sakura się tu nigdzie nie znała, tak więc inicjatywę przejęły Ino z Hinatą.
- to może do tej?.- zapytała Ino.
- wygląda nieźle, wchodzimy?.- Sakura.
- no już,już tylko.. ile macie kasy?.- Hinata.
- ja mam 60 z groszami.- Ino.
- ja mam też około tylu.- Sakura.
- ja tak samo, to dobrze, starczy nam na jakiś porządny obiad, czy co tam będziemy chciały.- Hinata.

Cała święta trójca weszły do środka, jednak nie spodziewały się kogo tam zastaną. W środku przy rogu, na końcu restauracji, siedział Naruto z kumplami. I to bardzo wieloma kumplami. Otóż, między innymi byli to jego koledzy z klasy. A mianowicie; Kiba Inuzuka, Shikamaru Nara, Sai, Neji Hyuga i Deidara ale był on już z innej szkoły, ani Ino ani Hinata i tym bardziej Sakura go nie znały. Widząc ich, cała trójka szybko przebiegły na przeciwną stronę, zajmując miejsce obok dużego kwiatka, który je zasłaniał.

- co oni tu do cholery robią!?.- mówiła dość głośnym szeptem Ino.
- hahaha wyluzuj, nie widzieli nas.- śmiała się po cichu Sakura.
- hahah noo, i lepiej w sumie aby tak zostało.- Hinata.
- ej mam pomysł!, jak zjemy i oni też, bo jak widać nie dostali jeszcze swoich dań, to będziemy ich śledzić, co wy na to?.- Sakura.
- to dobry pomysł! ciekawe co oni zawsze robią ze sobą.- śmiała się wścibsko Ino.

Po paru minutach zbliżył się do nich kelner:
- co panie zamawiają?.- spytał.
- ja poproszę Hanbāgu (jest to potrawa, która wyglądem przypomina hamburgera).- Sakura.
- dobrze,płacą panie osobno czy razem?.- kelner.
- osobno.-Hinata.
- dobrze, a dla pań?.- kelner.
- hm.. to dla mnie może..Nanban Chicken ( jest to kurczak w zalewie vinegretowej).- Ino.
- a ja poproszę, Imbirową wieprzowinę z ryżem.- Hinata.
- Oczywiście, paragon przyniosę wraz z jedzeniem.- kelner.
- do tych dań poprosimy jeszcze colę.- wtrąciła Sakura
- pewnie, czyli jakoś do 5 minut, przyniesiemy jedzenie.- dodał i poszedł.
- łał, szubko.- Sakura.
- no, mama  mi mówiła, bo tutaj czasem z tatą przychodzi.- Hinata.
- muszę wam powiedzieć, że piękne to miasto i te małe zaskoczenie.- Sakura.
- jakie zaskoczenie?.- Ino.
- no, oni przecież.- zaśmiała się Sakura.
- hahah no tak, ej zerknijcie tam i spójrzcie to wyprawiają.- powiedziała Ino, która siedziała najdalej od nich i niestety nic nie widziała. Sakura z Hinatą lekko się wychyliły.
- chyba kelner niesie im jedzenie.- szepnęła Hinata.
- co zamówili?.- szepnęła Ino.
- myślisz że rozpoznam?!.- Hinata.
- cicho!.- szepnęła Sakura.

Faceci dostali swoje zamówione potrawy i zabrali się za jedzenie, przy tym rozmawiając:
- w ogóle, wiesz Deidara że do naszej klasy przepisała się nowa laska?.- spytał Kiba.
- ta? fajna?.- spytał.
- powiem tak, znasz Hinatę i Ino, nie?.-  zapytał Kiba.
- em ta Hinata to twoja siostra co nie, Neji? a Ino to ta mała blondyna.- Deidara.
- taa, moja siostra.- potwierdził Neji.
- nooo czyli je kojarzę.- Deidara.
- to dobrze, bo ona jest taka jak one.- wtrącił Shikamaru.
- czyli?.- Deidara.
- jak to czyli? po wyglądzie, w sensie ciało.- Shikamaru.
- oł, to musi być niezła.- zaśmiał się Deidara.
- ej już, przestańmy o nich gadać.- wtrącił Naruto.
- ooo Naruciak, czyżbyśmy cię zdenerwowali rozmową o nich?.- zakpił Kiba.
- nie, po prostu ja je lubię i nie chce ich obgadywać.
- no ale przecież nie mówimy o nich złego słowa.
I tak Naruto z Kibą zaczęli się przekomarzać. W tym czasie dziewczyny rozmawiały także ze sobą.
Dostały już swoje potrawy i picie, obmyślały  mały plan na mężczyzn, którzy nawet się nie skapnęli że one tu są. Jednak zabawa miała się dopiero zacząć.. zabawa? może problem? ciekawe..

Koniec notki, bardzo się postaram dodać dzisiaj jeszcze 1 ale  nie wiem :c widzę też że wchodzicie nawet na mój blog, tak więc proszę o komentowanie go, bo to bardziej mnie motywuje do pisania :D oczywiście miłe komenty xDD cześć ;)


czwartek, 21 lutego 2013

2. 'Spotkanie.'

Trójka dziewczyn szła już wolnym kroczkiem przez miasto. Około 10 minut temu skończył lekcję, teraz zegar wskazywał godzinę 13:34, ale zaraz? wolnym kroczkiem? Tak, ponieważ cała trójka, kiedy wróciłby do domu, to nie miały by za bardzo co robić. A tak, to, przynajmniej się mogły bliżej poznać. Między nimi także, odbywała się rozmowa.

- w sumie, to mogłyśmy wracać też z Naruto.- mówiła z lekkim żalem Hinata.
- może masz rację, ale on na pewno, wraca teraz z kolegami.- odpowiedziała Sakura.
Po chwili Sakura znów zapytała.
- ej ten, a jacy są tutaj chłopcy?
- uhuhuh, a co? podoba ci się któryś?.- zapytała z chytrym uśmieszkiem Ino.
- hahah nie, to znaczy, wiecie, Naruto zaproponował mi basen z nim i jego kolegami i po prostu nie chcę wyjść głupio.- tłumaczyła się.
- idziecie na basen?.- spytała Hinata.
- tak, nie wiedziałyście? wy też idziecie.- dodała z uśmiechem.
- oo? serio? ja nic nie wiedziałam.- powiedziała zdziwiona Ino.
- ja tak samo.- dodała z takim samym zdziwieniem Hinata.
- hm, no możliwe, Naruto miał się dzisiaj dopiero z wami zgadać.
- aa, nie no spoko, pewnie będzie fajnie.- Ino.
- a tak to kiedy byśmy szli?.- Hinata.
- w tą niedzielę.- Sakura.
- a kto by szedł jeszcze?.- Ino
- z tego co mi wiadomo, mówił o jakimś Kibie, Sasuke, Shikamaru, Sai'u i innych.- Sakura.
- hahahah, nie mogę się już doczekać.- mówiła ze śmiechem Ino.
- no i właśnie co do tego.. to nie wiem jak mam się przy nich zachować..- powiedziała zarumieniona Sakura.
- nie martw się, mogę ci ich wszystkich opisać, chcesz?.- zapytała miło Hinata.
- dawaj.- uśmiechnęła się Sakura.
- dobrze, to zacznijmy może od Kiby. Kiba jest to bardzo sympatyczny i śmieszny koleś, jest też miły i jak pewnie zauważyłaś bardzo przystojny. Ale jego minus, największy to, to, że nie szuka prawdziwej miłości.
- to znaczy?.- spytała troszkę zdziwiona Sakura.
- to znaczy to, że chciałby zaliczyć każdą laskę w szkole.- wtrąciła Ino.
- jasne? em czyli.. już to robił?.- spytała zdziwiona Sakura.
- eh.. tak, i to nie pierwszy raz.- Hinata
Po chwili dodała.
- dobra to mówię dalej, czyli wnioskując, przy Kibie masz się zachowywać dość hm 'szalenie' on lubi takie dziewczyny, ale też nie daj mu się sprowokować, jeśli będzie chciał cię zaliczyć, a ty odmówisz, to nieźle się wkurzy, nie wiadomo wtedy co ci będzie chciał zrobić.
- j-jasne?.- zapytała poddenerwowana lekko Sakura.
- hehe ale nie martw się, jak co, to wiesz, jesteśmy z tobą.- powiedziała to Ino, chwytając ją pod łokieć.
Sakura jedynie spojrzała na nią swoim pięknym przyjacielskim uśmiechem, i odwzajemniła gest, do tego łapiąc tak samo Hinatę i już we trójkę szły tak samo.
- hm, okej, a inni?.-Sakura.
- hm, to tak, o! Sasuke Uchiha, prawdopodobnie go już widziałaś ale nie wiesz który to.- zaśmiała się Hinata.
- jest to on, wysokim, mega przystojnym, zimnym draniem.
- draniem?.- Sakura.
- Tak, dokładnie, już ci mówię dlaczego. On jest przeciwieństwem Kiby. Czyli, właśnie nie chcę żadnej dziewczyny, pomimo wielkiego brania w szkole. Może szuka tej jedynej, lub po prostu chce zostać sam na wieki.- zaśmiała się Hinata.
- heh, czyli przy nim jak mam się zachowywać?.- Sakura.
- Przy nim bądź po prostu sobą, jak się ciebie czegoś nie zapyta, to nie odzywaj się do niego. - znów wtrąciła Ino.
- dlaczego?.- Sakura.
- no bo wiesz, on jest mężczyzną typu, hmm, no nie wiem, taki ten, nawet widzisz nie potrafię ci tego wytłumaczyć.- zaśmiała się Ino.
- no niech Ci będzie.- powiedziała miło Sakura.
- to teraz może tak..- zaczęła powtórnie Hinata.
- Shikamaru!.- wtrąciła Ino.
- właśnie, czy to ten w kicie?.- Sakura.
- tak, to mój najlepszy przyjaciel, on jest, bardzo leniwy (zaśmiała się), spokojny, zawsze opanowany(...) ;mówiąc to, Ino się rozmarzyła, Hinata widząc to zapytała ciekawa..
- a-ale Ino, ty przecież jesteś z Sai'em.
- wiem, ale.. ah, no nie ważne.- Ino powiedziała ze smutkiem
Sakura tylko ze zdziwionym wyrazem twarzy przyglądała się całej sytuacji. Nagle coś złapało ją z tyłu za ramię, dziewczyna czując to, krzyknęła, ale cichutko, Ino i Hinata się odwróciły z przestraszoną miną, i ujrzały.. no właśnie...oczywiście musiał być to Naruto.
- Naruto kretynie! przestraszyłeś nas!.- wykrzyczała Ino.
Naruto tylko zaśmiał się, w tym czasie trzymał jedną ręką Sakurę za ramię, a drugą obejmował ją powyżej talii. Sakurze to w sumie nie przeszkadzało, lubiła nowo poznanego mężczyznę.
- gomen, to był tylko żart.- śmiał się dalej.
- Naruto kretynie, mówiłem ci żebyś tego nie robił, przestraszyłeś Ino.- powiedział jak zwykle znudzony Shikamaru.
- właśnie.- potwierdziła to blondynka.
- no sorka no.
Naruto puścił Sakurę, teraz wszyscy szli w małej grupce.
- okej, to ja spadam, do niedzieli.- krzyknął Rock Lee skręcając w prawą uliczkę.
Nara, siema, - pożegnali się wszyscy.
I szli dalej, coś tam ze sobą rozmawiali, prawdopodobnie umawiali się na niedzielę.
- to ja mogę przyjść po Sakurkę-chan bo mam po drodze.- zaproponował Naruto patrząc się na dziewczynę.
- dobra, to załatwione, potem jeszcze wpadniecie po Hinatę i Neji'ego, i ja z Ino wraz z Sai'em będziemy na was czekać obok zakrętu koło parku. I wtedy poczekamy tam na Sasuke jak będzie chciało mu się w ogóle przyjść.
Dziewczyny tylko grzecznie ich słuchały. Godzina wskazywała już po mału 14:15.
Wszyscy się rozeszli, teraz tylko dziewczyny czekały do 17:15, kiedy miały się spotkać.
Sakura, kiedy od razu wróciła, zdjęła buty, odgrzała naszykowany wczoraj przez mamę obiad i weszła do góry do swojego pokoju. Włączając przy tym laptopa.
- hm, czyli mam 2 godziny i trochę. Kurczę, będę musiała się zacząć przygotowywać za niedługo.

Hinata w tym momencie myślała podobnie. Ino zresztą też.

Dochodziła godzina 16:30. Cała trójka zaczęła się powolutku szykować. Sakura z obcisłych, krótkich, które  jedynie zasłaniały minimalnie jej pośladki spodnie, zamieniła na ciemnogranatowe rurki, a luźną, starą po ojcu koszulkę, na swoją jeansową, lekko przydużawą, co dodawało, temu stroju uroku, koszulę, która przyozdobiona była jeszcze, w ćwieki na kołnierzyku. A buty chciała ubrać, vansy koloru, pięknego różu.

Godzina 16:45, Panna Hyuga właśnie zakładała przewiewny sweterek z trzy/czwartymi rękawami, miał on kolor jasnokremowy, a na środku było uszyte duże, różowe serce. Do tego, Hinata założyła czarne, fajnie obcisłe rurki. Miała zamiar jeszcze założyć do tego stroju, granatowe conversy.

Równa 17.00, za piętnaście minut dziewczyny miały się spotkać obok domu Ino, tak więc ta dziewczyna zbytnio nie spieszyła się z ubieraniem, tak więc, ślamazarsko zaczęła ubierać na swoje ciało białą bluzkę w czarne paski, z rękawami takimi jak u Hinaty, na środku tej bluzki, pod szyją widniały 4 guziki, który jeden z nich był odpięty. Ta bluzka, bardzo fajnie podkreślała jej, jak talię osy wyrobioną figurę. Spodnie to ona założyła jeansowe jasno rurki. I oczywiście, na nogi, chciała założyć swoje nowe buty, szare z ich różowym firmowym znakiem reeboki.

Cała trójka była już gotowa, godzina wskazywała 10 po, do domu Ino ktoś zapukał, to że dziewczyna akurat siedziała na dole, na kanapie, usłyszała to i poszła otworzyć drzwi. Jej dużym, ślicznym tęczówką, ukazała się drobna postać, była to Hinata. Ta zaprosiła ją do środka, teraz miały jedynie czekać na Sakurę, nie czekały długo, po chwili gdy weszła Hinata, rozległ się dźwięk dzwonka. Oczywiście, stojąca obok Ino, otworzyła drzwi, w których stała Sakura.

- to co? idziemy!.- pisnęła Ino.
- Ino, kochanie, nie krzycz.- powiedziała jej mama.
Dziewczyny dopiero teraz pokapowały się, że Pani Yamanaka jest w domu, a dokładniej w kuchni.
- dzień dobry.- powiedziały obie.
- dzień dobry, dzień dobry myszki.- powiedziała z uśmiechem wychodząca z kuchni, trzymająca w ręku talerz, mama Ino.
Dziewczyny odwzajemniły uśmiech. Po chwili cała trójka była już na dworze.
- gdzie idziemy?.- zapytała ciekawa nowym miastem Sakura.
- to może zrobimy tak, zbliża się powoli 18:00, może pójdziemy zwiedzić park? wygląda ono przepięknie o tej godzinie, a potem pójdziemy coś zjeść?.- zaproponowała Ino.
- dobry pomysł.- potwierdziła Hinata.

I tak, dziewczyny pełne swoich kobiecych rozmów udały się zwiedzać park.

2 notka skończona :D jutro dojdą 2 lub 1 :c niestety, ale śpi u mnie jutro 7 letni kuzyn ;_; xD Oyasuminasai! 

1. 'nowa klasa'

6:55, dzisiaj po wakacjach zaczynał się drugi dzień szkoły. Zapowiadał się piękny dzień, jak na tą porę roku, mimo iż była dopiero ta godzina. Pewna dziewczyna, miała dzisiaj iść jako nowa uczennica do szkoły. Przeprowadziła się tutaj z mamą i ojcem, nikogo nie znała, było to dla niej trudne, zostawiać w innym mieście swoich znajomych, oczywiście miała z nimi kontakt ale to co innego, niż spotkanie się z nimi na żywo. Ale to jest właśnie życie, miliony spraw, dobrych a także tych złych. Jasne promyki słońca przedostawały się przez niedosłonięte rolety. Dziewczyna, która i tak miała powoli wstawać, zaczęła się budzić. Była sama w domu, rodzice w pracy, zadzwonił budzik, wskazywał on godzinę 7.00. Kobietka siadła na łóżku, po chwili wstała wzięła potrzebne rzeczy do ubrania i poszła przemyć twarz. Kiedy przemyła buzię, zaczęła się ubierać, niestety, MUNDUREK, nikt go nie lubił, ale takie były zasady w szkole Konoha. Ubrała niezadowolona najpierw koszulę, którą zapięła na wszystkie małe guziki, po chwili założyła spódniczkę, taką za uda, koszulę wsadziła do niej, Sakura, bo tak miała na imię, ubrała jeszcze czarne zakolanówki, niestety gdy kupiła komplet do mundurka, to nie było zakolanówek, więc musiała iść do sklepu kupić sama, a to że nie było zwykłych, kupiła te z koronką... dziewczyna dziwnie się czuła, ale co miała zrobić. Kiedy się już ubrała, to zabrała się za włosy i leciutki makijaż. Dochodziła godzina 15 po, miała czas, tak więc najpierw nałożyła lekkiego podkładu który bardzo dobrze komponował się z jej jasną cerą, która zaś ta, bardzo dobrze zgrywała się z jej pięknymi zielonymi oczyma, zielonymi? nie wiem, nikt nie wiedział jaki to kolor, ale jedyne co wiedzieli wszyscy co je widzieli to, to, że były one piękne i duże, ozdobione długimi i grubymi rzęsami. W sumie rzęs nie musiała malować, ale kobiety.. lekko je przeczesała tuszem, a także zrobiła długą linie powyżej oka. Nałożyła minimalnie pudru. Włosy uczesała i zostawiła rozpuszczone, krótsze kosmyki spadały jej na poboczne strony twarzy, które zarzucała do tyłu. Wyglądała przepięknie nawet w zwykłym mundurku.
Godzina pokazywała już równe 20 po 7.00, Sakura, wróciła do pokoju aby się spakować, na szczęście, dzisiaj kończyła o 13.25, nie było tego dużo. Spakowała to co potrzebne i zeszła zrobić sobie śniadanie do szkoły, a także na teraz.
Godzina 7.30, dziewczyna nie miała daleko do szkoły, tak jak jej opowiadała mama, mówiła że jak wyjdzie sobie za piętnaście, to spokojnie zdąży. Ale Sakura wolała mieć pewność, a do tego nie znała drogi, znaczy, niby opowiadała jej mama, ale na wszelki wypadek, gdyby zabłądziła, to wolała mieć jeszcze czas na poszukanie odpowiedniej drogi. Bo to trochę obciach, gdy nowa uczennica, spóźni się na pierwszą lekcję.

I po 5 minutach dziewczyna zaczęła ubierać buty. Założyła czarne z ćwiekami vansy. Na dworze było ciepło, nie musiała brać żadnej narzuty. I poszła.
Szła i szła, szła dobrą drogą, pokapowała się tym, że widziała idące inne dzieci w tą stronę do szkoły. Dzieci? tak omijała same pierwszo, drugo i trzecioklasistów. Ale miała nadzieję że idzie w dobrym kierunku.
Udało się! zobaczyła ogromną szkołę, na której widniał napis 'Liceum W Konoha', zadowolona z siebie, ale także nieco wystraszona i spięta, weszła do szkoły.
Zegarek w telefonie wskazywał godzinę za pięć 8.00. Dziewczyna zapamiętała z planu tylko to, że jako pierwszą lekcję ma godzinę wychowawczą w sali numer 8. Sala ta znajdowała się na dole, wiedziała to, ponieważ sale inne miały numery aż do 30, więc taki niski numer na pewno musiał znajdować się na dolę.
Nagle zadzwonił dzwonek na lekcję, dziewczyna lekko się wystraszyła. Zaskoczył ją można napisać.
Powoli kierowała się do klasy.
- Sakura, skup się! to nic strasznego, po prostu wejdziesz, przedstawisz się i siądziesz na wybranym miejscu przez nauczyciela.- myślała sobie. Sakura pochodziła z dość bogatej rodziny, jej ojciec miał kilka firm a mama była architektem mieszkań. Więc dziewczyna należała do 'szlachty'. Ale była ona skromną obóbką, nie chwaliła się tym.
Dziewczyna stanęła przed drzwiami.
- okej, wchodzę- pomyślała i nacisnęła na klamkę.
Weszła, wszystkie oczy pokierowały się na nią. Sakura widząc to lekko się skrępowała. Widziała jak chłopcy coś szepcą na jej temat i zerkają na jej zakolanówki.
- Dzień dobry, Ty jesteś tą nową uczennicą?.- zapytał nauczyciel Kakashi.
- t-tak.
- dobrze, tak więc.. klaso! to jest od dzisiaj wasza nowa koleżanka.
Po chwili spojrzał na Dziewczynę. Ona połapała się o co mu chodzi.
- e-em, nazywam się Sakura Haruno, mam 17 lat, przeprowadziłam się tutaj z rodzicami ze Stanów.- opowiadała o sobie z lekkim skrępowaniem.
- ze Stanów?!.- wydarł się jeden chłopak.
- Kiba, proszę cię wstań.- powiedział Kakashi sensei.
Chłopiec podniósł się z miejsca.
- co to miało znaczyć? wydzieranie się na mojej lekcji?.- zapytał.
- przepraszam.- odpowiedział z sarkazmem.
Kiba, był to chłopiec bardzo przystojny, który dzięki dzikiemu wyglądowi i dość wyrzeźbionym ciałem miał powodzenie w szkole, jego charakter, był tak samo dziki jak jego wygląd, był śmieszny, trochę wybuchowy, 'ostry', miły, i pełny energii.
- dobrze, możesz usiąść, ale na następną lekcję  przyniesiesz mi zeszyt w którym będziesz miał napisane trzysta razy : nie będę głupio gadał na lekcji.
- slucham?!.- znów wykrzyknął w stronę nauczyciela.
- czterysta?.- zadał pytanie.
- nie, przepraszam.- i zły, usiadł na swoje miejsce.
- A Ty Sakuro, zajmiesz teraz miejsce obok..
I tu Kakashi sensei się zamyślił, myślał koło kogo mógłby posadzić dziewczynę. Ona w tym czasie obejrzała się po klasie, szukała miejsca i myślała, gdzie ją usadowi. Widziała miejsce obok jednej dziewczyny, miała ona ciemne włosy, długie, śliczne do pasa, i grzywkę. Wyglądała bardzo ślicznie, była ubrana tak samo jak Sakura, miała duże jasnoniebieskie tęczówki, jasną cerę, może nawet jaśniejszą od Sakury. Wyglądała na skromną, miłą, sympatyczną i grzeczną dziewczynę, na jej widok Sakurze dobrowolnie pojawił się piękny uśmiech na twarzy. Klasa wraz z nauczycielem zauważyli to.
Chłopcy w tym momencie nie potrafili odwrócić od niej wzroku, a niektóre dziewczyny patrzały z zazdrością. Nauczyciel w pewnym momencie powiedział:
- a może ty sobie wybierzesz miejsce Sakuro?
- j-ja?.- zapytała zdezorientowana.
- tak, proszę wybierz sobie.
Dziewczyna chwilę po rozejrzała się po klasie i odpowiedziała:
- to może tam?..
I wskazała podnosząc i wskazując głową na miejsce obok Hinaty.
Hinata zobaczywszy to, uśmiechnęła się mimowolnie w stronę dziewczyny.
- zgadzasz się Hinato?.- zapytał nauczyciel.
- t-tak, chętnie.- odpowiedziała.
- więc dobrze, proszę, możesz tam iść i usiąść, a ja w tym czasie będę sprawdzał na komputerze ważną rzecz, wy możecie się zapoznać, czy co tam chcecie, ale cicho ma być!.- mówiąc te ostatnie zdanie, podniósł głos.
Sakura siadła obok dziewczyny z ławki i zaczęły zapoznawczą rozmowę.
- Hinata Hyuga.- zaczęła ze skromnym uśmiechem dziewczyna.
- ładnie, Sakura Haruno.- odpowiedziała także z tym samym wyrazem twarzy.
- Kim są twoi rodzice?.- dodała po chwili Sakura.
- mój tata jest szefem w swoim hotelu, a mama prowadzi firmę. - odpowiedziała jej z uśmiechem.
- łał, masz własny hotel!?.- zaczęła Sakura.
- hehe no w sumie tak..
- tez bym tak chciała.. - powiedziała Sakura.
- przestań, twój tata ma przecież parę firm.- mówiła uśmiechnięta Hinata.
- haha aj tam.- I dziewczyny zaczęły już bardziej przyjacielsko ze sobą rozmawiać. Chłopcy jak to zwykle na przerwach, zgromadzili się wszyscy razem, i zaczęli rozmawiać, a o kim? jak to o kim? o nowej znajomej.

- jak wam się podoba nowa?.- zapytał Kiba.
- niezła.- odpowiedział Sasuke.
- no, jeszcze siedzi z Hinatą, dwie najładniejsze laski w klasie, tylko Ino nie ma.- powiedział Gaara.
- hehe racja.- dodał Naruto.
- ciekawe gdzie mieszka, oby gdzieś blisko mnie.- mówił Sai.
- ogarnij się Sai, przecież jesteś z Ino.- zwrócił mu uwagę Neji.
- no wiem, ale chyba może mieszkać obok mnie, co nie?.- odpowiedział z bulwersowany.
- no dobrze, dobrze, widzę że zakolegowała się z moją siostrą.- dodał Neji.
- no chyba tak.- powiedział Rock Lee.
- hahaha w ogóle, fajne ma zakolanówki.- zaśmiał się Kiba.
Chłopcy tylko spojrzeli na długie i zgrabne nogi dziewczyny.
- hahaha no co chcesz? seksowne.- zaczął Naruto.
- właśnie.- dodał z lekkim śmiechem Sasuke.

Chłopcy jeszcze chwilę prowadzili rozmowę na temat Sakury, a potem zmienili na swoje chłopięce tematy.
W tym czasie dziewczyny zdążyły się bliżej zapoznać.
- gdzie mieszkasz?.- spytała Panna Hyuga.
- hm, wiesz niezbyt się tu orientuję.. ale powiem tak, około 15 minut od szkoły i jak się z niej wychodzi, to skręca się w lewo i idzie prosto, potem jest taka ulica długa i właśnie tam w domku, pod numerem 13. - odpowiedziała z uśmiechem.
- aaa! to ja wiem gdzie, mieszkasz.Obok mojego przyjaciela Naruto, i prawdopodobnie jakoś 3 minuty ode mnie.- odpowiedziała jej z najpiękniejszym szczerym uśmiechem jakim potrafiła.
- tak? to może wrócimy we dwie do domu razem?.- zaproponowała.
- nie ma sprawy, a w ogóle dzisiaj jest piątek, i może wyszłybyśmy gdzieś razem? na przykład pokazałabym Ci tutaj wszystko?- teraz zaproponowała Hinata.
- jasne.- odpowiedziała zadowolona, po chwili dodając.- a może przyszłabyś jutro do mnie na noc? znaczy wiem, że znamy się około 40 minut heheh, ale moi rodzice wyjechali i mam wolną chatę. - mówiła to z ciepłym uśmiechem Sakura.
- pewnie, czemu nie! to jak coś to się dzisiaj jeszcze zgadamy.
- spoko.

Nagle obok nich zjawiła się piękna wysoka blondynka, miała ona długie blond włosy, spięte były one w długi kucyk do pasa, miała zarzuconą grzywkę w prawą stronę. Miała ona piękne, duże, ciemnoniebieskie oczy.
- siemka.- powiedziała. -Jestem Ino Yamanaka.- dodała uśmiechając się serdecznie.
- cześć, Sakura Haruno.- mówiąc to, dziewczyna wstała podając rękę dziewczynie.
A ta.. uczyniła to samo. Ino była wybuchową, śmieszną, miłą, z twardym charakterem kobietką.
- głupio mi to przyznać.. ale troszkę podsłuchałam waszej rozmowy...i dzisiaj nie mam nic do roboty, a to że mieszkam niedaleko Hinaty, czyli ciebie też, to może mogłabym wyjść z wami?.- spytała nieśmiało.
Hinata i Sakura popatrzała na siebie, Hinata gestem głowy pokazała że się zgadza.
- spoko, może bliżej się poznamy.- powiedziała Sakura uśmiechając się.
- czyli mogę? dzięki, jesteście kochane.- Ino przytuliła się do nowej dziewczyny, zaś ta odpowiedziała jej tym samym. Zwróciły wszystkich wzrok w klasie.
- gorzko!.- krzyknął Kiba.
- Kiba, 400 słów.- dopowiedział sensei.
W klasie wybuchł śmiech. Nawet nauczyciel lekko śmiał się pod swoją maską, którą musiał nosić przez uczulenie na kurz i takie tam. Chłopiec tylko usiadł z lekko zatkaną miną.
Po minucie zadzwonił dzwonek który oznaczał koniec pierwszej lekcji. Każdy teraz z klasy Haruno kierował się ku klasy w której miała się odbywać lekcja matematyki. Jednak podszedł do nich nauczyciel matematyki Iruka sensei.
- dzieci, matematyka się nie odbędzie, możecie iść na salę gimnastyczną, tam odbędzie się po przerwie apel.
Uczniowie kiwnęli głowami i ruszyli. Za 5 minut zadzwonił dzwonek, wszystkie klasy gromadziły się i zajmowali miejsca na postawionych już tam krzeseł. Sakura usiadła obok, Hinaty, a obok Hinaty po drugiej stronie zajęła miejsce Ino, czyli wychodziło na to, że obok Sakury było wolne miejsce, chociaż już nie. Zajął je nieziemsko przystojny mężczyzna, miał on blond czuprynę, i ciemnoniebieskie tęczówki, był wysoki i wyglądał na dość umięśnionego, miał on 3 blizny po lewej i prawej stronie buzi, co dodawało mu uroku. No przynajmniej tak sądziły dziewczyny w szkole. Widząc go Sakura trochę się zakłopotała, a chłopiec wręcz przeciwnie.
- Naruto Uzumaki, chodzimy do tej samej klasy!.- nagle powiedział to, aż dziewczyna podskoczyła wystraszona, widząc to Naruto, zaśmiał się cicho.
- H-Haruno Sakura.- odpowiedziała podając mu rękę.
- miło mi.- dodał z wyszczerzem.
Sakurze spodobał się ten uśmiech, był ciepły i pełny przyjaźni. Lubiła takie osoby. Ona postąpiła tak samo.
Chwyciła jego dłoń mówiąc: mnie również.- i oznajmiła go jej pięknym uśmiechem.
Złapał jej dłoń. Trzymając ją w uścisku, myślał czy nie trzyma jej za mocno, jej ręka była delikatna i drobna, Naruto bał się że ją zgniecie. Ale dziewczyna nie pokazywała gestami że ją to boli.
Puścili się.
- Rozmawiałem z Hinata, okazało się że mieszkamy całkiem blisko siebie, dokładnie to nawet mieszkam dwa domy po twoim.- mówił uśmiechnięty.
- tylko dwa domy? to super, przynajmniej mam kogoś z klasy obok siebie.- odpowiedziała mu miło.
- hehe, idziesz dzisiaj z Hinatką i Ino?
- Hinatką?- spytała zdziwiona.
- no tak, mówię tak do niej, ty możesz być Sakurka-chan.- uśmiechnął się szeroko.
- hahah, jeśli chcesz tak mówić, to spoko.- odpowiedziała i lekko zarumieniła się.
Jednak to nie umknęło jego uwadze.
- Mam pomysł, skoro mieszkamy wszyscy obok siebie, to może ja, ty, Hinatka, Ino, i Sasuke, Kiba, Shikamaru i Sai mieszkają nie daleko, to może wybierzemy się na basen w niedziele? -spytał.
- hm, mi to pasuję, to może ty się zgadasz dzisiaj jakoś z Hinatką i ona mi wszystko opowie?
Kurde, zaczynam mówić jak on na Hinatę.- pomyślała ze śmiechem.
- haha mówisz jak ja.- powiedział w tym samym czasie kiedy ona myślała.
- no dzięki, przez ciebie się przyzwyczajam.- powiedziała udając focha.
- haha Sakurka-chan, nie fochaj.- objął ją przyjacielsko za ramię.
Dziewczyna na ten gest uśmiechnęła się, nawet nie wiedziała kiedy.
- hehe no zobaczymy, zobaczymy.- mówiła odwracając się do niego z wścibskim wyrazem twarzy.
On to zauważył.
- no ej.. .- powiedział to z miną jak u zbitego psa.
Ona tylko się zaśmiała i odwróciła się w stronę dyrektorki szkoły, Pani Tsunade-sama, która stanęła na wzniesionym wyżej postawionym tam punkcie, i zaczęła prowadzić apel.

Pierwsza nota skończona! dzisiaj dojdzie następna ^^ zapraszam :D


Informacja.

Kounichiwa :3 chciałabym na samym początku napisać, iż to jest mój em, chyba 4 blog? tak, chyba tak, 4 bo nie udanych tych wcześniejszych T_T tamte blogi były moją.. hmm.. porażką? ;_;. Pisałam jeden, nie wiem, może ktoś zna a ktoś nie, 'sasosakulovczimax' tak to chyba brzmiało. Ale niestety, temu komu się o dziwo podobało, nie będę go już pisała :c. Dlatego ponieważ, nie dość, że jakimś, nie wiem nawet jakim! zresetowało mi tego cholernego laptopa.. i przez to że po wyjebało mnie ze wszystkiego, między innymi z blogger, otóż zapomniałam hasła do konta google ;_; a do wlogowania się do bloggera, potrzeba także zalogować się przez google, to nie dało rady.. i bum.. zalogowałam się na nowo, postanowiłam nie bawić się w 'szukanie' mojego bloga. No i skończyło się to tak, że wkurzyłam się no, przeczytałam jeden blog, ale o NaruSaku, co nigdy tego nie robiłam, zawsze czytałam jedynie o SasuSaku. Ale teraz, po tym przeczytanym prze ze mnie blogu, natchnęło mnie uczucie na napisanie właśnie bloga o NaruSaku. Postaram się aby ten blog, był lepszy od swoich poprzedników, żeby był udany ;_; a nie taki jak tamte.. xd
Proszę o komentowanie go, bardzo bym się z tego powodu ucieszyła :D możecie pisać, że jest np. fajny itp, ale możecie też pisać że się nie podoba i pisać dlaczego, ja jako osoba prowadząca, postaram się to zmienić. Dobra, trochę się rozpisałam, napiszę jeszcze trochę o mnie ^^
Otóż, nazywam się Lena Z.(wiem brzydko, mój były pies miał tak na imię ;_;) ale moim rodzicom się to imię podoba, więc niech im będzie :D. Mam 14 lat, mieszkam w Polsce huehue xd, mam rodzeństwo, starszego brata, 16 lat ;) . Hm co by tu jeszcze pisać.. no nic. Zapraszam gorąco i miło i w ogóle na czytanie go :D!

A teraz przejdę do wprowadzenia do bloga :].

Blog ten, będzie opisywał pewną historię paru osób. Jak sama nazwa wskazuje będzie on głównie o Naruto i Sakurze, ale spokojnie, będą w nim także często pojawiali się inni bohaterowie, między innymi, Sasuke Uchiha, Kiba Inuzuka, Hinata Hyuga, Ino Yamanaka, Shikamaru Nara i inni. To wydarzenie będzie się działo przede wszystkim w mieście Konoha. Tak, tak mieście, nie w wiosce. Głównie, będzie to normalne życie 17 latków. Będzie identyczny świat do naszego. Identyczny? tak.

Ok, trochę krótkie to wprowadzenie, ale co ja się będę rozpisywać i do tego Wam wszystko pisać :D. Dzisiaj pojawi się 1 lub 2 notki, i tak co dzień. Postaram się też, aby te blog miał dużo części. To sayonara! 

Obserwatorzy