niedziela, 14 lipca 2013

13. 'mała sprzeczka'

-nie ma tak! My też chcemy się pochwalić kim chcielibyśmy zostać w przyszłości, gnojku!.- zdenerwował się Naruto.
- eh Naruto.. Czy Ty zawsze musisz mieć jakiś problem?.- odpowiedział mu Shikamaru.
- no nie, ale to było chamskie.
- no to proszę, pochwal się.
- teraz to juz nie chce.
- nie ma to jak mieć focha, w dodatku facet.-wygarnal mu Nara.
- ej dobra nie najezdzajcie juz na niego...-wtracila Sakura.
- a co ty go tak bronisz?.- zapytał Neji.
-nie mogę? Zapytała krzyżując ręce pod piersiami.
- możesz.-odpowiedział jej.
-no właśnie, wiec wezcie juz skonczcie chłopcy, bo to śmieszne jest.-spojrzała na Naruto i Shike dziewczyna.
- Sakura dobrze mówi, Shikamaru skoncz, to nie ten poziom.- dodała Ino.
- i kto to mówi, Ino.-Sakura.
- uuu grubo.-powiedział Dei.
- masz pyskata siostrę.- poklepał go po ramieniu Sasuke.
- wiem i taka ma być.- uśmiechnął się zadziornie i podszedł do siostry.
- Sakura daruj se.- objął ja w talii brat.
- no ale sam widziałeś.
-wiem, Shikamaru nie powinien odpowiadać na takie głupie rzeczy,nasz Naruto nie powinien ich zadawac a Ino to juz w ogóle.
- przecież nic takiego nie zrobiłam.- zaprzeczyła blondyna.
- po co się wtracalas?.-zapytał Sasori.
- chciałam bronić Shike tak jak Sakura Naruto.
- i po co? Przecież Shikamaru da sobie rade.- zapewnił ja.
- DOBRA KONIEC.- krzyknął Sai.

 zdziwieni odwrócili się w jego stronę.

-Sai?.- spytała Ino.
- po co te kłótnie? Mamy ważniejsze rzeczy do robienia.- powiedział.
- masz racje.- Hinata.
- niechaj będzie, nie było akcji.-Sakura.
- zgadzam się.- Dei.
- dobra, przepraszam Naruto.- powiedział odważnie Nara.
- ale o co chodzi? - zapytal.
- hehe i takiego cię lubię.- poklepal go po ramieniu.
- wzajemnie.- uśmiechnął się.
- no i tak jest dobrze, wiec co robimy? - zapytał Kiba.
- oo Ty tu jesteś?.- zdziwił sie Sasuke.
- dzięki.- zasmucił sie.
- też go nie widziałam.- Hinata.
- nawet Ty Hinata?.- złapał większego dola.
- gomen.- uśmiechnęła sie niewinnie.
- ;_;.-Kiba.
- to idziemy?.- Ino.
- gdzie?.-zapytał zdezorientowany Dei.
-  no tam gdzie mieliśmy sierotko. -uśmiechnęła sie
- ahaaa no, sory, nie kontaktuje.- zaśmiał sie.
- jest 16.40, ja idę się przebrac z Hinata, Ino idziesz z nami?.- spytała.
- jasne.- odpiwiedziala podbiegajac do przykaciolek.
- Oki, i o 18 w centrum?.-dodała Sakura.
- tak, podjedziemy po was o 17.30.- Neji.
- n-nie, my pojedziemy same.- Wtracila Hinata.
- co? Nie ma mowy.-Neji.
-Neji bracie, jadę bez ciebie, nie jestem małym dzieckiem.
- ale jak ci się coś stanie to ja za to będę odpowiadał.
- po 1. Nic jej  się nie stanie bo jest z nami.- Ino.
- oo właśnie o to martwię się najbardziej.
- pf, uwierz nam nic jej nie będzie.- Ino.
- i po 2 jest jasno! Co się może stać, rozumiem 3 w nocy ale nie 17!.-powiedziała juz lekko zdenerwowana Sakura.
- eem, chyba masz racje...
- na pewno mam.
- Sakura teraz tak mówisz a na twoje szczescie pewnie coś odwalisz.- Sasori.
- dzieki, ale nie tym razem bracie.-uśmiechnęła się milusio.
- ok to do 18!.- i wszystkie zaczęły biec w stronę domu Hinaty, potem Ino i Sakury.
- ah te dziewczyny.- Itachi.
- oby były o tej godzinie.- Naruto.
-mam zle przeczucie.- Neji.
- uwierz raz w nie, to nie są małe dzieci.- Kiba.
- oo to było głębokie.- zaśmiał się Sai.
- no wiesz, zdarza się xD.- Kiba.
- chodźmy też juz, bo nie zdążymy a nie chcecie chyba potem słuchać godzinnego kazania Sakury.- ostrzegł ich Sasori.
Po tych słowach wszyscy zebrali się i poszli.

Jee udało mi się napisać jako tako :3
Kolejna nota może za niedługo bo jakoś chce mi sięe pisać ^^ale nie obiecuje bo znacie to moje 'jutro' xD papa :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy