czwartek, 1 sierpnia 2013

14.'pomocy'

Ahh, oj trochę mnie tu nie było, aż się stęskniłam :D Sorki, że tyle no ale sami wiecie, wakacje i takie tam. Czasu nie było :3 zresztą zabrałam się również za oglądanie anime, znc, ciągle oglądam ale teraz to tak np 2 jednocześnie :o + maluję obrazki, a szczególnie Mikase i Rivaill'ego z Shingeki no Kyojin, Boże moje ulubione anime ♥ no w każdym bądź razie dość o moich skromnych, prywatnych rzeczach :3 Jest 1;16 a ja teraz to piszę :D oczywiście w nocy XD
No, nie przedłużając, biorę się do pisania :3

Trzy dziewczyny kierowały się do wybranego miejsca spotkania, wszystkie były trochę zmęczone biegając z jednego domu do drugiego, no ale tak to jest jak jest się kobietą, trzeba ładnie wyglądać i już :3!

Wszystkie oczywiście się przebrały, Hinata wyglądała tak:

 

Sakura:

 

I Ino:

 

- Dobra jest 17;01, mamy 59 minut, aby spotkać się z chłopakami w centrum.-oznajmiła Sakura.
- O jeny, zdążymy?.- zapytała Ino.
- Znając nas, zapewne nie.- zaśmiała się Sakura.
- O Kiba mi napisał, że mamy iść teraz tam gdzie byłyśmy, bo przecież mają nas podwieźć.- powiedziała Hinata zatrzymując się.
- No ale tak czy siak musimy się spieszyć.- Ino.
- Racja.- Hinata.

Nagle jakieś auto zajechało im drogę, z samochodu wyszło trzech facetów,  najlepsze jest to, że było to te samo auto, do którego weszli podczas imprezy u Haruno.

- Ymanaka, Haruno i Hyuuga, tak?.- zapytał jeden z nich.
- H-Hai.- odpowiedziała niepewnie Ino.
- W takim razie dobrze się składa, wsiadajcie.
- Słucham?.- zapytała Haruno.
- Kochanie, rób co mówię, chyba, że mamy użyć siły.- zagroził mężczyzna.

Dziewczyny były w kropce, stały na uliczce niedaleko domu Haruno, miały jednak pecha, bo było to święto, więc wszyscy ludzie byli na rynku właśnie z tej okazji. Bo jak to zawsze jest, są różne atrakcje związane z nim.

- Boże co robimy?.- szepnęła do dziewczyn Yamanaka.
- Może róbmy co nam każą?.- Hinata.
- K-kim jesteście?.- odezwała się nagle Sakura.
- Na pewno mnie kojarzysz, choć nie wiem, po tym jak byłyście pijane to nie wiele możemy po Was oczekiwać kotki.- Odpowiedział jej.
- Oczekiwać? to co chcecie nam zrobić?.- Ino.
- To nie miejsce i czas na takie gadanie, wsiadajcie.-rozkazał.
- No chyba żartujesz.- odpysknęła się Sakura.
Nie wyszło jej to na dobre, podszedł do niej jeden z nich i przerzucił ją przez ramię, wchodząc z nią do bagażnika auta.
- Sakura!.- pisnęła Hinata.
- Zostawcie ją!.- krzyknęła ze łzami w oczach blondynka.
Znowu podszedł drugi łapiąc Hinatę za nadgarstki, obrócił ją tyłem do siebie i wykręcił ręce tak, aby dziewczyna się skuliła, w tym momencie związał je, wziął ją na ręce zanosząc do auta tak jak poprzedniczkę.
Przerażona Ino nie wiedziała co robić, pod wpływem emocji zaczęła uciekać przed siebie do miasta gdzie kręciło się sporo ludzi. Faceci nie chcieli się narażać więc pozwolili jej uciec.
- Kij z nią, przynajmniej mamy te 2.
- No dokładnie, zresztą wyglądała na przerażoną, na pewno nie pójdzie na policję ze względu na bezpieczeństwo swoich przyjaciółek.
- Racja, związałeś je i odurzyłeś?.- zapytał facet.
- Tak.
- Dobrze, to możemy jechać.

Trójka w sumie 4 mężczyzn, ponieważ jeden był za kierownicą pojechali z piskiem opon.
A koledzy już na nie czekali, nie mając pojęcia co się wydarzyło.

Przerażona Ino biegła przez miasto, niektórzy ludzie podchodzili do zapłakanej dziewczyny się spytać czy coś się stało, kiedy ta się zatrzymywała aby chwilkę odpocząć. Tysiące myśli chodziło jej po głowie, nie miała pojęcia jak ma o tym powiedzieć chłopcom, i czy one w ogóle przeżyją? nie! nie dopuszczała do siebie takich myśli. Teraz najważniejsze było to, aby poinformować o tym kolegów.

Chłopcy czekali już tam z 10 minut, Sasuke i jego grupa stali obok jego auta, a inni obok swoich.
Między nimi odbywała się rozmowa.
- No gdzie one są? zawsze po nas krzyczą, że jesteśmy niepunktualni.- Dei.
- No ale wiesz, im się to nieczęsto zdarza a nam prawie co chwile.- usprawiedliwiał je Neji.
-  Ino?.- zapytał każdego Sai.
- Ty faktycznie, ale czy ona jest sama?.- Naruto.
- I czy ona płacze?!.- Shikamaru.
- Boże święty...- Sasuke.
- Ino!.- wydarł się Kiba.
Dziewczyna była od nich z 15 metrów, faceci podbiegli do niej.
- Ino kochanie co się stało?!.- wykrzyczał zaniepokojony Sai przytulając ją do siebie.
- Uspokój się, co się stało?.- zapytał Dei.
- No bo..- płakała dalej wtulając się w Sai'a.
- Dajmy jej chwilę.- powiedział Nara.
Po paru minutach dziewczyna uspokoiła się, siedziała teraz na murku koło fontanny, otoczona przez chłopaków.

- Więc co się takiego stało?.- Dei.
- ..T-To było straszne...- zaczęła.
- Ale gdzie jest Sakura i Hinata?.- zapytał nieco zdenerwowany Naruto.
- One.. zostały...- ciągła dziewczyna.
Chłopcy czekali w skupieniu na ostatnie słowa.
- uprowadzone.- w tym momencie dziewczyna poczuła się bardzo słabo, spojrzała jedynie na Neji'ego i powiedziała przepraszam, po czym spadła z murku i zemdlała.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy