niedziela, 18 sierpnia 2013

18. ' informacje'

Byli juz przy ostatnim zakręcie, gdy nagle zadzwonił telefon Shikamaru. Nie zwlekając wyjal komórkę.
- kto to?.- zapytał Sai.
- Hinata!.- krzyknął poddenerwowany.
- odbieraj, szybko!.- pospieszal go Naruto.

Chłopak odebrał telefon przy tym mówiąc:
- Halo, Hinata?.- zapytał.
- nie.- odpowiedział glos w telefonie.
- c-co? wiec kto mówi?.- spytał.
- widzę, ze po glosie mnie nie kojarzysz, Nara.
- co Ty sobie kurna myślisz?!.
- nie tak wybuchowo, spokojnie.
- czego chcesz?! Jak im się coś stało, to Cię zabije.- zagroził Shika.
Mężczyźni tylko słuchali.
- uu przecież nie wiesz kim jestem.- odpowiedział.
- ale się dowiem.
- pozyjemy, zobaczymy. Powiem tak, mam pewne warunki, poznaliście mnie na imprezie, jesteście mi winni w chuj forsy.
- ile? Założę sie, ze jesteśmy w stanie to spłacić.- powiedział spokojnie.
- 80 000 dolarów.- odpowiedział mu.
- wiec to były Twoje żetony!.- przypomniał sobie.
- masz rację, wiec tak, jeśli mi ich nie oddasz do jutra o 24:00 przy opuszczonym szpitalu, to możesz pożegnać się z dziewczynami.
- ale skąd mam mieć pewność, że one należą do Ciebie?.
- chcesz dowodu? Wiec mowie, przyjdz jutro w wyznaczone miejsce.
- nie mam pewności, ze mnie tam nie zabijesz.
- spokojnie, nie jestem taki głupi, nie zabilbym przyjaciela.
- o czym Ty gadasz? Przyjaciela?.- zapytał zdziwiony.
- otóż to.

W tym momencie Kiba zatrzymał auto, Neji jadący za nim uczynił to samo.

- eh, a dziewczyny? Daj mi je do telefonu, chce mieć pewność, ze nic im nie jest.
- to mogę dla Ciebie zrobić, poczekaj chwile.
..
- słucham?.-zapytała nie pewnie kobieta.
- Sakura? Jak dobrze słyszeć Twój glos!.- krzyknął.
- Shikamaru! Słyszałam cala rozmowę, nie idź tam jutro!.- prosiła.
- ale czemu? Wtedy będziecie bezpieczne.- powiedział nieco rozbawiony.
- serio w to wierzysz? Poważnie, rob co mowie.
Nara słyszał jak dziewczyna zaczyna płakać
-S-Sakura..
- Shikamaru proszę, oni zabija Ciebie i nas jak tak przyjdziesz.
- co? Skąd wiesz?.
- jesteś w gangu, nie powinieneś się nabierać na takie rzeczy.

Chłopaka zatkało, normalnie nie wiedział jak ma na to zareagować.
Rozmowca rozłączył się.
- ej! SAKURA!!.- krzyczał do telefonu zaniepokojony Nara.
- Shikamaru!.- Krzyknął Itachi.
Mężczyźni nigdy nie widzieli aby Nara był w takim stanie, wiedzieli, ze jeśli on panikuje to musi być na prawdę zle.

Itachi kazał im wyjść z auta, z drugiego także wyszli pozostali.
- co się stało? Dlaczego tutaj tyle stoimy?!.- krzyknęła Ino.
- Ino.- powiedzial Deidara.
- spokojnie, na pewno jest powód.- podszedł do niej i przytulił ja.
- wiec co jest?.- spytał Sasuke.
- jest okropnie.- zaczął Shika.

Mężczyzna wszystko im opowiedział, opowiedział im również o tym, ze Sakura i być może Hinata wiedza, ze są w gangu.

Naruto złapał sie za tył głowy, Sasori nawet nie wiedział co powiedzieć.

- no to żeśmy sie wkopali.- zaczął Kiba.
- Kurwa! No gorzej być chyba nie mogło!.- Neji.
- ej, ej, poradzimy sobie.- uspokajał go Sai.
- poradzimy?! Nie masz młodszej siostry! Nie wiesz jak sie czuje!.- wygarnal mu Neji.
- ale ja mam i czuje to samo co Ty.- powiedzial juz uspokojony Sasori.
Neji popatrzal na niego wrogim spojrzeniem.
- co Ty możesz widzieć, nie jesteś tak blisko z siostra jak ja z Hinata a poza tym..
Nie dokończył, dostal od Sasori'ego prawego sierpowego. Neji leżał na ziemi.
- Neji, jak jeszcze raz powiesz coś o moich relacjach z siostra.. To pożałujesz.- powiedzial mu to prosto w oczy.
- łoj, łoj, Sasori, wyluzuj.- powiedzial Kiba.
Ten nie mówiąc nic, odszedł kilka kroków i zapalił.
- chyba trochę przesadziłeś Neji.- powiedzial mu Naruto pomagając mu wstac.
- co? Ty też jesteś za nim?.
- nie jestem za nikim. Po prostu znasz Sasori'ego, kocha on swoja siostrę ale w inny sposób i tego nie pokazuje zbytnio.- wytłumaczył.
Koledzy przyglądali całemu zdarzeniu. Chociaż Itachi olal to, rozmyślał nad chytrym planem i... Okrutnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy