sobota, 7 grudnia 2013

29. ' Temari?'

- Kiba! skończ hahah!.- śmiała się Hinata.
Nie przejęty proszeniem dziewczyny chłopak, nie reagował, lecz łaskotał ją jeszcze bardziej.
- P-proszę! hahah.- dziewczyna ledwo łapała oddech.
- Dobra, zrobię to dla Ciebie.- Kiba przestał.
Dziewczyna leżała na łóżku prawie cala czerwona, Kiba wstał aby przynieść jej wody.
- O kurcze, myślałam, ze nie mam laskotek..
- Zle myślałaś.- uśmiechnął się Kiba.
- Ale powiem Ci, ze nie mam, tylko Ty znasz miejsce w którym są.- powiedziała.
- Och, czuje się wyjątkowo.- odpowiedział.
Kiba i Hinta dobrze się razem bawili, ale teraz była potrzeba zadzwonienia do Naruto.
- Hejka Naruto, tu Hinata.
- Hinatka! Czesc.
- Co tam robicie?.- zapytała.
- A wiesz, w sumie jakoś nie dawno przyjechaliśmy, bo z Sakurka pojechałem jeszcze na pizzę.
- Co? Przecież nie mogliście!.
- Sakurka sama mi to zaproponowała.- zasmucił się.
- .. Eh, skoro tak.. A tak w ogóle, to od poniedziałku idziemy wszyscy do szkoły.
- Aa wiem, Sakura powiedziała mi to samo.
- Tylko, ze jak ona nie pójdzie to ja też.- dodał.
- Czemu?.- zapytała.
- Co ja mam tam bez niej robić?.- zapytał.
- No to może tak,.. czemu miałaby nie iść?.
- Nie wiem, taki przykład dałem.- zaśmiał się.
- Ty chyba robisz wszystko, by się wymigać od chodzenia, hm?.
- Być może.- uśmiechnął się do telefonu.
- Oj dobra, pozdrów Sakurę, dam Ci Kibę.
- Okej, papa Hinatka!.- pożegnał się.
- Cześć Naruto!.- pożegnała się.
Hinata podała komórkę brunetowi.
- Siemka!.
- Siema stary!.- odpowiedział Naruto.
- Co tam?.- zapytał.
- W sumie ok, Sakura nie narzeka, więc jest dobrze.- chłopcy zaśmiali się.
- Hah, u mnie za to jest zajebiście.
- A czemuż to?.
- Bo kurna jestem z Hinatą!.- Kiba z emocji aż to wykrzyczał.
Naruto nie odzywał się.
- Jesteś?.
-Kurde stary, zatkało mnie. Nie pomyślałbym że Ty i ona.- zdziwił się.
- Haha, aż tak się różnimy?.
- Znaczy chodzi mi o to, że ona taka grzeczna z takim dzikusem.- zaśmiał się.
- No ale wiesz, ludzie się zmieniają.
- Masz rację.
- A to co zamierzacie teraz tam robić?.- Kiba zmienił temat.
- Hmm, zbliża się 19.. a nie wiem, wymyślimy coś. A Wy?.
- Też właśnie nie wiem, jakiś film pooglądamy czy coś.
- My może też, a tak poza tym, wiesz co tam u Shikamaru?.
- Nie za bardzo, ale ja i Hinata myślimy, że tak na 99% ta kobieta 'T', to Temari.
- Poważnie? ja i Sakura doszliśmy do tego samego wniosku.
- Sprawa powoli się wyjaśnia..
- Powoli? Chłopie, znamy 1/4 tego, co się wydarzyło.
- Hmm.. musimy się za niedługo spotkać i to wszystko obgadać.
- Tylko my?.
- Nie, nie. Wszyscy łącznie z pozostałymi.
- Jasne, dobra ja muszę kończyć, do usłyszenia.
- No elo, trzymaj się.
Naruto rozłączył się.
- Sakura, masz pozdrowienia od Hinaty.- powiedział.
- Ooo, dzięki, następnym razem też ja pozdrów.
- Pewnie. Co robimy?.
- A co chcesz?.
- Wiesz, jesteś gościem, Ty proponuj.- uśmiechnął się.
Dziewczyna spojrzała na niego z uśmiechem.
- To może tak, ja pójdę się umyć, a jak wrócę to dalej się coś wymyśli, ok?.
- O rany, ale się wymigałaś..
- Haha, no co? Ty też byś się mógł umyć.- zażartowała.
- Ooo nie, nie wybaczę.- Udał obrażonego.
Dziewczyna podeszła do niego i objęła go za szyję.
Naruto zdziwiony, udawał w ogóle nie przejętego.
- Mi nie wybaczysz?.- udała smutną.
Naruto spojrzał na nią. Po czym powiedział.
- Ah,.. masz mnie.
- No i jak zwykle wygrałam.- uśmiechnęła się.
- No jak to mówią: z kobietą nie wygrasz.- zaśmiał się.
Dziewczyna również się zaśmiała.
- Dobra, ja idę się myć.
- Ale Kicia.. nie masz chyba w co się ubrać.
- Kurde, racja.
- Hah w takim razie możesz się iść myć.
- Ty cwaniaku!.
- Haha nie no, poczekaj minutę, przyniosę Ci coś.
Dziewczyna posłusznie poczekała.
Mężczyzna wrócił.
- Proszę.- podał jej bluzkę i szary dres.
- Dziękuję.- uśmiechnęła się.
Sakura poszła wziąć prysznic. Naruto w tym czasie poszedł zrobić coś do jedzenia.
Po 15 minutach różowo włosa, wyszła z łazienki.
- Już?.- zapytał.
- Tak.
Sakura stała w szarym za dużym dresie i pomarańczowej za dużej bluzce.
- Och jak Ty seksownie wyglądasz.- zaśmiał się.
- Pff.- uśmiechnęła się.
- O jej, jak ładnie pachnie.- dodała.
- No, zrobiłem dla nas kolację.- uśmiechnął się.
- Jak miło.- oddała uśmiech.
Jedli i oglądali film, to był dopiero początek zapowiadającej się udanej nocy.
Zbliżała się 21.
Nagle zadzwonił telefon.
Oboje rzucili się w jego stronę.
- Halo?!.- odebrała Sakura po zwycięskiej walce.
- Tu Shikamaru.
- No słucham, coś się stało?.
- Słyszałem, że Ty, Naruto, Hinata i Kiba, podejrzewacie Tameri o bycie tajemniczą 'T'.
- Otóż to.- odpowiedziała.
- Dobrze, więc słuchaj, w poniedziałek idziemy do szkoły, popytamy się ludzi o nią, ok?.
- Pewnie, sami mieliśmy zamiar w końcu się tam wybrać.
- To załatwione, a pozostali też idą?.
- Hinata i Kiba na pewno, ale czy Ino.. ona raczej też.
- Mhm, ok. Jak co to dzwońcie.
- Dobrze.
- Na razie.
- Kolorowych.
- Kto dzwonił?.- spytał Naruto.
- Shika.
- Co chciał?.
- Powiedział, że w poniedziałek idziemy wszyscy do szkoły.
- No i ma rację.
- Heh, no ma.
Sakura i Naruto siedzieli na rozścielonym łóżku.
- Wiesz Sakura...
- Tak?.
- .. Hinata i Kiba są razem.
Dziewczynie zmalały źrenice.
- O serio?! jak cudownie!.- wybuchnęła radośnie.
- Co taka ucieszona?.- zdziwił się.
- A Ty nie? cieszę się, że są razem, oby im się udało!.
Naruto spojrzał na nią.
- A Ty się nie cieszysz?.
- Cieszę, ale zdziwiło mnie to.
- Czemu?.
- Bo nie do końca pasują do siebie.
- No ale wiesz.. Kiba powoli się zmienia z chłopczyka w mężczyznę.
- W sumie tak.
- Hinata Inuzuka, ładnie, czyż nie?.- zaśmiała się.
- Hahahah, a wiesz jak jest ładniej?.
- Jak?.
- Sakura Uzumaki.- uśmiechnął się chytrze.



- Proponujesz coś?.- także się uśmiechnęła.
- Raczej sugeruję.
- Haha a coo?.- zapytała sarkastycznie.
- Domyśl się, Kicia.
- No nie wiem, powiedz.
- Pff, za niedługo się dowiesz.
- No ja myślę.- powiedziała wesoło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy