czwartek, 21 lutego 2013

2. 'Spotkanie.'

Trójka dziewczyn szła już wolnym kroczkiem przez miasto. Około 10 minut temu skończył lekcję, teraz zegar wskazywał godzinę 13:34, ale zaraz? wolnym kroczkiem? Tak, ponieważ cała trójka, kiedy wróciłby do domu, to nie miały by za bardzo co robić. A tak, to, przynajmniej się mogły bliżej poznać. Między nimi także, odbywała się rozmowa.

- w sumie, to mogłyśmy wracać też z Naruto.- mówiła z lekkim żalem Hinata.
- może masz rację, ale on na pewno, wraca teraz z kolegami.- odpowiedziała Sakura.
Po chwili Sakura znów zapytała.
- ej ten, a jacy są tutaj chłopcy?
- uhuhuh, a co? podoba ci się któryś?.- zapytała z chytrym uśmieszkiem Ino.
- hahah nie, to znaczy, wiecie, Naruto zaproponował mi basen z nim i jego kolegami i po prostu nie chcę wyjść głupio.- tłumaczyła się.
- idziecie na basen?.- spytała Hinata.
- tak, nie wiedziałyście? wy też idziecie.- dodała z uśmiechem.
- oo? serio? ja nic nie wiedziałam.- powiedziała zdziwiona Ino.
- ja tak samo.- dodała z takim samym zdziwieniem Hinata.
- hm, no możliwe, Naruto miał się dzisiaj dopiero z wami zgadać.
- aa, nie no spoko, pewnie będzie fajnie.- Ino.
- a tak to kiedy byśmy szli?.- Hinata.
- w tą niedzielę.- Sakura.
- a kto by szedł jeszcze?.- Ino
- z tego co mi wiadomo, mówił o jakimś Kibie, Sasuke, Shikamaru, Sai'u i innych.- Sakura.
- hahahah, nie mogę się już doczekać.- mówiła ze śmiechem Ino.
- no i właśnie co do tego.. to nie wiem jak mam się przy nich zachować..- powiedziała zarumieniona Sakura.
- nie martw się, mogę ci ich wszystkich opisać, chcesz?.- zapytała miło Hinata.
- dawaj.- uśmiechnęła się Sakura.
- dobrze, to zacznijmy może od Kiby. Kiba jest to bardzo sympatyczny i śmieszny koleś, jest też miły i jak pewnie zauważyłaś bardzo przystojny. Ale jego minus, największy to, to, że nie szuka prawdziwej miłości.
- to znaczy?.- spytała troszkę zdziwiona Sakura.
- to znaczy to, że chciałby zaliczyć każdą laskę w szkole.- wtrąciła Ino.
- jasne? em czyli.. już to robił?.- spytała zdziwiona Sakura.
- eh.. tak, i to nie pierwszy raz.- Hinata
Po chwili dodała.
- dobra to mówię dalej, czyli wnioskując, przy Kibie masz się zachowywać dość hm 'szalenie' on lubi takie dziewczyny, ale też nie daj mu się sprowokować, jeśli będzie chciał cię zaliczyć, a ty odmówisz, to nieźle się wkurzy, nie wiadomo wtedy co ci będzie chciał zrobić.
- j-jasne?.- zapytała poddenerwowana lekko Sakura.
- hehe ale nie martw się, jak co, to wiesz, jesteśmy z tobą.- powiedziała to Ino, chwytając ją pod łokieć.
Sakura jedynie spojrzała na nią swoim pięknym przyjacielskim uśmiechem, i odwzajemniła gest, do tego łapiąc tak samo Hinatę i już we trójkę szły tak samo.
- hm, okej, a inni?.-Sakura.
- hm, to tak, o! Sasuke Uchiha, prawdopodobnie go już widziałaś ale nie wiesz który to.- zaśmiała się Hinata.
- jest to on, wysokim, mega przystojnym, zimnym draniem.
- draniem?.- Sakura.
- Tak, dokładnie, już ci mówię dlaczego. On jest przeciwieństwem Kiby. Czyli, właśnie nie chcę żadnej dziewczyny, pomimo wielkiego brania w szkole. Może szuka tej jedynej, lub po prostu chce zostać sam na wieki.- zaśmiała się Hinata.
- heh, czyli przy nim jak mam się zachowywać?.- Sakura.
- Przy nim bądź po prostu sobą, jak się ciebie czegoś nie zapyta, to nie odzywaj się do niego. - znów wtrąciła Ino.
- dlaczego?.- Sakura.
- no bo wiesz, on jest mężczyzną typu, hmm, no nie wiem, taki ten, nawet widzisz nie potrafię ci tego wytłumaczyć.- zaśmiała się Ino.
- no niech Ci będzie.- powiedziała miło Sakura.
- to teraz może tak..- zaczęła powtórnie Hinata.
- Shikamaru!.- wtrąciła Ino.
- właśnie, czy to ten w kicie?.- Sakura.
- tak, to mój najlepszy przyjaciel, on jest, bardzo leniwy (zaśmiała się), spokojny, zawsze opanowany(...) ;mówiąc to, Ino się rozmarzyła, Hinata widząc to zapytała ciekawa..
- a-ale Ino, ty przecież jesteś z Sai'em.
- wiem, ale.. ah, no nie ważne.- Ino powiedziała ze smutkiem
Sakura tylko ze zdziwionym wyrazem twarzy przyglądała się całej sytuacji. Nagle coś złapało ją z tyłu za ramię, dziewczyna czując to, krzyknęła, ale cichutko, Ino i Hinata się odwróciły z przestraszoną miną, i ujrzały.. no właśnie...oczywiście musiał być to Naruto.
- Naruto kretynie! przestraszyłeś nas!.- wykrzyczała Ino.
Naruto tylko zaśmiał się, w tym czasie trzymał jedną ręką Sakurę za ramię, a drugą obejmował ją powyżej talii. Sakurze to w sumie nie przeszkadzało, lubiła nowo poznanego mężczyznę.
- gomen, to był tylko żart.- śmiał się dalej.
- Naruto kretynie, mówiłem ci żebyś tego nie robił, przestraszyłeś Ino.- powiedział jak zwykle znudzony Shikamaru.
- właśnie.- potwierdziła to blondynka.
- no sorka no.
Naruto puścił Sakurę, teraz wszyscy szli w małej grupce.
- okej, to ja spadam, do niedzieli.- krzyknął Rock Lee skręcając w prawą uliczkę.
Nara, siema, - pożegnali się wszyscy.
I szli dalej, coś tam ze sobą rozmawiali, prawdopodobnie umawiali się na niedzielę.
- to ja mogę przyjść po Sakurkę-chan bo mam po drodze.- zaproponował Naruto patrząc się na dziewczynę.
- dobra, to załatwione, potem jeszcze wpadniecie po Hinatę i Neji'ego, i ja z Ino wraz z Sai'em będziemy na was czekać obok zakrętu koło parku. I wtedy poczekamy tam na Sasuke jak będzie chciało mu się w ogóle przyjść.
Dziewczyny tylko grzecznie ich słuchały. Godzina wskazywała już po mału 14:15.
Wszyscy się rozeszli, teraz tylko dziewczyny czekały do 17:15, kiedy miały się spotkać.
Sakura, kiedy od razu wróciła, zdjęła buty, odgrzała naszykowany wczoraj przez mamę obiad i weszła do góry do swojego pokoju. Włączając przy tym laptopa.
- hm, czyli mam 2 godziny i trochę. Kurczę, będę musiała się zacząć przygotowywać za niedługo.

Hinata w tym momencie myślała podobnie. Ino zresztą też.

Dochodziła godzina 16:30. Cała trójka zaczęła się powolutku szykować. Sakura z obcisłych, krótkich, które  jedynie zasłaniały minimalnie jej pośladki spodnie, zamieniła na ciemnogranatowe rurki, a luźną, starą po ojcu koszulkę, na swoją jeansową, lekko przydużawą, co dodawało, temu stroju uroku, koszulę, która przyozdobiona była jeszcze, w ćwieki na kołnierzyku. A buty chciała ubrać, vansy koloru, pięknego różu.

Godzina 16:45, Panna Hyuga właśnie zakładała przewiewny sweterek z trzy/czwartymi rękawami, miał on kolor jasnokremowy, a na środku było uszyte duże, różowe serce. Do tego, Hinata założyła czarne, fajnie obcisłe rurki. Miała zamiar jeszcze założyć do tego stroju, granatowe conversy.

Równa 17.00, za piętnaście minut dziewczyny miały się spotkać obok domu Ino, tak więc ta dziewczyna zbytnio nie spieszyła się z ubieraniem, tak więc, ślamazarsko zaczęła ubierać na swoje ciało białą bluzkę w czarne paski, z rękawami takimi jak u Hinaty, na środku tej bluzki, pod szyją widniały 4 guziki, który jeden z nich był odpięty. Ta bluzka, bardzo fajnie podkreślała jej, jak talię osy wyrobioną figurę. Spodnie to ona założyła jeansowe jasno rurki. I oczywiście, na nogi, chciała założyć swoje nowe buty, szare z ich różowym firmowym znakiem reeboki.

Cała trójka była już gotowa, godzina wskazywała 10 po, do domu Ino ktoś zapukał, to że dziewczyna akurat siedziała na dole, na kanapie, usłyszała to i poszła otworzyć drzwi. Jej dużym, ślicznym tęczówką, ukazała się drobna postać, była to Hinata. Ta zaprosiła ją do środka, teraz miały jedynie czekać na Sakurę, nie czekały długo, po chwili gdy weszła Hinata, rozległ się dźwięk dzwonka. Oczywiście, stojąca obok Ino, otworzyła drzwi, w których stała Sakura.

- to co? idziemy!.- pisnęła Ino.
- Ino, kochanie, nie krzycz.- powiedziała jej mama.
Dziewczyny dopiero teraz pokapowały się, że Pani Yamanaka jest w domu, a dokładniej w kuchni.
- dzień dobry.- powiedziały obie.
- dzień dobry, dzień dobry myszki.- powiedziała z uśmiechem wychodząca z kuchni, trzymająca w ręku talerz, mama Ino.
Dziewczyny odwzajemniły uśmiech. Po chwili cała trójka była już na dworze.
- gdzie idziemy?.- zapytała ciekawa nowym miastem Sakura.
- to może zrobimy tak, zbliża się powoli 18:00, może pójdziemy zwiedzić park? wygląda ono przepięknie o tej godzinie, a potem pójdziemy coś zjeść?.- zaproponowała Ino.
- dobry pomysł.- potwierdziła Hinata.

I tak, dziewczyny pełne swoich kobiecych rozmów udały się zwiedzać park.

2 notka skończona :D jutro dojdą 2 lub 1 :c niestety, ale śpi u mnie jutro 7 letni kuzyn ;_; xD Oyasuminasai! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy