piątek, 22 lutego 2013

3. 'miasto i małe zaskoczenie'

W mieście Konoha, wybiła właśnie godzina 18:00, trzy piękne, młode kobietki, kierowały się w kierunku oświetlonego przez latarnie, parku. Idąc tak, omijały niektóre osoby, 2 dziewczyny je znały, a jedna dopiero je poznawała. Był ciepły wieczór, pogoda dzisiaj nie miała zamiaru robić psikusów ludziom.

- ale tu pięknie..- podziwiała Sakura.
- no nie?.- Hinata.
- wiesz jak ślicznie tu wygląda zimą?.- Ino.
- no to jak będzie zima, to może wpadniemy tu, co?.- Sakura
- pewnie.- Hinata.
- hehe, tak,tak.- Ino.
- a tak w ogóle, to głupio mi pytać, ale.. jak się układa między tobą a Sai'em?.- Hinata.
Sakura jedynie przyglądała się całej sytuacji.
- hmm, wiesz jak to jest, jesteśmy ze sobą około 6 msc.- Ino.
- to fajnie, nie warto tego niszczyć.- wtrąciła Sakura.
- to nie tak, że ja chcę to wszystko zniszczyć, tylko Sai jest takim chłopcem, który tak jak na przykład Sasuke, ma branie.- Ino.
- no.. i?.- Sakura.
- oj Sakura (zaśmiała się), chodzi o to, że chyba mu się znudziłam, wiesz, taki chłopak jak on, może mieć każdą.- Ino.
- nie! coś ty, przecież jesteś bardzo ładna, nie mogłaś mu się od tak znudzić.-Sakura.
- no dokładnie, jak chcesz, możemy się go o to trochę dopytać.- Hinata.
- nie,nie, nie musicie.- Ino.
- aa, co z Shikamaru?.- Sakura
- o haha, właśnie, właśnie.. Shikamaru jest moim najlepszym kumplem, odkąd pamiętam, czyli chyba od 1 klasy podstawówki. Wtedy się poznaliśmy.- Ino.
- jasne? tak długo? przyjaźń na wieki.- uśmiechnęła się Sakura.
- no ale, chcesz zniszczyć taką przyjaźń dla miłości?.- powiedziała z poważną miną Hinata.
- no może masz rację, ale co ja poradzę, zresztą nawet nie wiem, czy on chcę być ze mną.- Ino.
- najpierw się dowiedz, czy Sai nie chce być z tobą.- Sakura.
Słysząc te słowa, Ino, zatrzymała się.
- eh, ty też masz rację Sakura.- Ino
- dziękuję.- dodała.
- a-ale Ino.. nie płacz no sierotko!.- Hinata.
- n.. nie płaczę!.- Ino.
- no jak nie jak tak? widzę, że masz łzy kochana.- Sakura.
- hahah dziwne to jest.- Ino.
- co niby?.- Hinata.
- mimo iż Sakurę znam nie cały dzień, a ciebie Hinata od dawna, ale nie miałyśmy ze sobą jakiś dobrych kontaktów, to teraz, czuję się jakbyśmy były razem od zawsze...- Ino.
Hinata i Sakura tylko spojrzały na siebie z porozumiewawczym wzrokiem, przytuliły się do Ino. Cała trójka stała teraz przed stawem, przyglądając się pięknemu, zachodzącemu już słońcu który odbijał się w tafli jeziora.
Stały tak jeszcze dobrych 20 minut, ale już nie przytulając się, tylko żartując, komentując i wesoło rozmawiając ze sobą. Teraz kierowały się ku jakiejś dobrej restauracji. Oczywiście, Sakura się tu nigdzie nie znała, tak więc inicjatywę przejęły Ino z Hinatą.
- to może do tej?.- zapytała Ino.
- wygląda nieźle, wchodzimy?.- Sakura.
- no już,już tylko.. ile macie kasy?.- Hinata.
- ja mam 60 z groszami.- Ino.
- ja mam też około tylu.- Sakura.
- ja tak samo, to dobrze, starczy nam na jakiś porządny obiad, czy co tam będziemy chciały.- Hinata.

Cała święta trójca weszły do środka, jednak nie spodziewały się kogo tam zastaną. W środku przy rogu, na końcu restauracji, siedział Naruto z kumplami. I to bardzo wieloma kumplami. Otóż, między innymi byli to jego koledzy z klasy. A mianowicie; Kiba Inuzuka, Shikamaru Nara, Sai, Neji Hyuga i Deidara ale był on już z innej szkoły, ani Ino ani Hinata i tym bardziej Sakura go nie znały. Widząc ich, cała trójka szybko przebiegły na przeciwną stronę, zajmując miejsce obok dużego kwiatka, który je zasłaniał.

- co oni tu do cholery robią!?.- mówiła dość głośnym szeptem Ino.
- hahaha wyluzuj, nie widzieli nas.- śmiała się po cichu Sakura.
- hahah noo, i lepiej w sumie aby tak zostało.- Hinata.
- ej mam pomysł!, jak zjemy i oni też, bo jak widać nie dostali jeszcze swoich dań, to będziemy ich śledzić, co wy na to?.- Sakura.
- to dobry pomysł! ciekawe co oni zawsze robią ze sobą.- śmiała się wścibsko Ino.

Po paru minutach zbliżył się do nich kelner:
- co panie zamawiają?.- spytał.
- ja poproszę Hanbāgu (jest to potrawa, która wyglądem przypomina hamburgera).- Sakura.
- dobrze,płacą panie osobno czy razem?.- kelner.
- osobno.-Hinata.
- dobrze, a dla pań?.- kelner.
- hm.. to dla mnie może..Nanban Chicken ( jest to kurczak w zalewie vinegretowej).- Ino.
- a ja poproszę, Imbirową wieprzowinę z ryżem.- Hinata.
- Oczywiście, paragon przyniosę wraz z jedzeniem.- kelner.
- do tych dań poprosimy jeszcze colę.- wtrąciła Sakura
- pewnie, czyli jakoś do 5 minut, przyniesiemy jedzenie.- dodał i poszedł.
- łał, szubko.- Sakura.
- no, mama  mi mówiła, bo tutaj czasem z tatą przychodzi.- Hinata.
- muszę wam powiedzieć, że piękne to miasto i te małe zaskoczenie.- Sakura.
- jakie zaskoczenie?.- Ino.
- no, oni przecież.- zaśmiała się Sakura.
- hahah no tak, ej zerknijcie tam i spójrzcie to wyprawiają.- powiedziała Ino, która siedziała najdalej od nich i niestety nic nie widziała. Sakura z Hinatą lekko się wychyliły.
- chyba kelner niesie im jedzenie.- szepnęła Hinata.
- co zamówili?.- szepnęła Ino.
- myślisz że rozpoznam?!.- Hinata.
- cicho!.- szepnęła Sakura.

Faceci dostali swoje zamówione potrawy i zabrali się za jedzenie, przy tym rozmawiając:
- w ogóle, wiesz Deidara że do naszej klasy przepisała się nowa laska?.- spytał Kiba.
- ta? fajna?.- spytał.
- powiem tak, znasz Hinatę i Ino, nie?.-  zapytał Kiba.
- em ta Hinata to twoja siostra co nie, Neji? a Ino to ta mała blondyna.- Deidara.
- taa, moja siostra.- potwierdził Neji.
- nooo czyli je kojarzę.- Deidara.
- to dobrze, bo ona jest taka jak one.- wtrącił Shikamaru.
- czyli?.- Deidara.
- jak to czyli? po wyglądzie, w sensie ciało.- Shikamaru.
- oł, to musi być niezła.- zaśmiał się Deidara.
- ej już, przestańmy o nich gadać.- wtrącił Naruto.
- ooo Naruciak, czyżbyśmy cię zdenerwowali rozmową o nich?.- zakpił Kiba.
- nie, po prostu ja je lubię i nie chce ich obgadywać.
- no ale przecież nie mówimy o nich złego słowa.
I tak Naruto z Kibą zaczęli się przekomarzać. W tym czasie dziewczyny rozmawiały także ze sobą.
Dostały już swoje potrawy i picie, obmyślały  mały plan na mężczyzn, którzy nawet się nie skapnęli że one tu są. Jednak zabawa miała się dopiero zacząć.. zabawa? może problem? ciekawe..

Koniec notki, bardzo się postaram dodać dzisiaj jeszcze 1 ale  nie wiem :c widzę też że wchodzicie nawet na mój blog, tak więc proszę o komentowanie go, bo to bardziej mnie motywuje do pisania :D oczywiście miłe komenty xDD cześć ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy