sobota, 23 lutego 2013

5. 'Powrót i zabawa'

Po małej wpadce i zapoznaniu się z nowymi osobami, przyszła pora na powrót do domu.Większa grupka nastolatków, niektórych już dorosłych osób, wracała przez piękne oświetlone duże miasto. Rozmawiali, śmiali się, po prostu.. było wesoło.

- dopiero 20:36,  może zatrzymamy się gdzieś na chwilę?.- zapytał Deidara.
- a co masz na myśli?.- odpowiedziała pytaniem na pytanie Ino.
- jutro jest wolne, to może Deidara ma rację.- powiedział Shikamaru.
- chyba, że wpadniecie do nas.- zasugerował Sasori.
Sakura spojrzała ze złością na brata, nie dość, że rodziców nie było, to ona pewnie musiała by się zająć domem, a przecież ma lepsze rzeczy do robienia, niż pilnowanie czy jej brat z kolegami się nie upiję.
- Sasori przestań.- powiedziała zdołowana.
- no co? mamy wolną chatę, trzeba korzystać.- odpowiedział jej chyrze.
- pf, dobra ale jak coś się stanie to nie moja wina.- powiedziała odwracając się do przyjaciółek, a ten złapał ją z tyłu za rękę i odwrócił do siebie.
- co ma niby się stać?.- spytał ciekawy.
- o rany.- westchnęła, dodając po chwili.- no a gdyby ktoś zleciał ze schodów?.
- Sakura spokojnie, nie stanie się tak.- powiedział spokojnie puszczając jej drobną rękę.
- to ja prowadzę.- zaproponował. Bo w końcu nikt za bardzo nie wiedział gdzie oni mieszkają.
- Ino i Hinata, a wy wbijacie do nas?.- zapytała Sakura.
- hehe jeśli możemy.- zaśmiała się Ino.
- heh, chodźcie.- uśmiechnęła się Sakura mówiąc to.
- jeeej! dowiem się gdzie mieszka Sakurka-chan!.- wykrzyknął Naruto.
- Sakurka-chan?.- zapytali zdziwieni chłopcy, którzy po chwili się roześmiali.
Naruto, też się śmiał.
Dziewczyna zrobiła się cała czerwona ze złości, *Naruto sieroto!*- myślała zła, ale dla niej w połowie, to też wydawało się być śmieszne.
Mężczyźni szli rozmawiając wesoło, a kobietki za nimi.
- dobra jesteśmy.- powiedział brat Sakury.
Wszyscy stanęli przed wielką rezydencją Haruno, musieli przyznać, dom był przepiękny i mega duży, nie spodziewali się tego. Myśleli, iż najbogatsi w szkole kogo znają to Hyuga i Uchiha, a tu się okazuję, że i Haruno należy do szlachty.
- wchodźcie.- powiedziała zapraszając ich rękę dziewczyna.
Otworzyła kluczem drzwi i weszli. Dom był nie dość, że na zewnątrz piękny, to w środku był jeszcze piękniejszy.
- łał, ale twoi starzy mają chatę.- zaczął Kiba.
- hehe, no widzisz.- odpowiedział Sasori.
- ja z dziewczynami idziemy do góry.- wtrąciła dziewczyna.
- no okej.-Sasori.
- a to może ja i Deidara polecimy po jakieś piwa?.- zapytał Itachi.
- dobry pomysł, wiecie gdzie sklep, nie?.- Sasori.
- no tak,tak.- Deidara.
Ta dwójka poszła, dziewczyny to słyszały niestety.
- jeny.. zaczyna się.- powiedziała zrezygnowana Sakura.
- hhaah oj tam, oni będą na dole, a my tu.- uśmiechnęła się Hinata.
- okej, to poczekajcie, ja zejdę po jakieś jedzenie.- Sakura.
Sakura wyszła z pokoju.
- ale ona ma piękny pokój.- zaczęła Yamanaka.
- noo, hm nawet trochę podobny do mojego.- mówiła zamyślona tym Hinata.
- jestem.- oznajmiła Sakura przynosząc ze sobą 2 litrową colę i 3 paczki chipsów.
- hahaha widzę, że masz zapasy w tej kuchni.- zaśmiała się Ino.
- heh, jedna paczka moja a dwie brata.- uśmiechnęła się zwycięsko.
- oł, nie będzie wściekły?.- Hinata.
- pf nie obchodzi mnie to, oni na dole mają piwo i se pewnie pizze zamówią.
I tak to się zaczęło. Dziewczyny na górze a chłopcy na dole. Po dobrych 2 godzinach, chłopcy zawołali na dół dziewczyny.
- co chcecie?.- zapytała Ino.
- może zagracie z nami w butelkę?.- zaproponował im Naruto.
Dziewczyny zauważyły, że chłopcy nawet nie są pijani, ucieszyły się, muzyka leciała, na szczęście nikt im jeszcze nie zwrócił uwagi, a godzina wskazywała około 23: 40.
- Sasuke?.- zauważyła go Hinata.
- a no tak.- wtrącił Uzumaki, - wpadł nie dawno.- dodał.
Cała trójka tylko pokiwała głową, że okej, że pasuje im to, iż on tu jest.
- to jak gramy?.- Deidara.
Każdy się zgodził, chociaż dziewczyny nie pewnie, chłopcy odsunęli duży stół i każdy usiadł na ziemi, butelkę wzięli jakąś po wypitej wodzie i się zaczęło.
- ale żeby nie było, gramy tylko i wyłącznie na całowanie z jakimiś zadaniami.- powiedział Kiba.
- coo?.- nie zrozumiał Naruto.
- jesteś taki kłopotliwy.., to znaczy to, że gramy na całowanie, ale takie, że możemy się całować.. nie wiem.. robiąc jakieś zadanie tej drugiej osobie.- powiedział Shikamaru.
- ło haha to ostro się tu bawicie.- zaczął Itachi.
Każdy zaczął się śmiać, dziewczyny również.
- ja zaczynam!.- nagle wyrwało się to z głosu Yamanaki.
Dwie pozostałe spojrzały na nią nie dowierzając. Ino też się zdziwiła * cholera! co ja mówię?!*- myślała.
Wzięła leżącą butelkę na ziemi i zaczęła kręcić. Na co wypadło na..
- Deidara?!.- wykrzyczeli wszyscy chłopcy.
Ino lekko się skrępowała, było to dla niej dziwne, całować się jej z nie znanym prawie mężczyzną, ale widząc jego minę, to on wyglądał na rozbawionego tą całą sytuacją, dziewczyna trochę się rozluźniła.
Deidara się uśmiechnął, siedział na przeciw niej.
- a może jakieś zadanie do tego?.- zachichotał Kiba.
- niech on ją weźmie na ręce.- powiedział Uchiha.
- czyli mamy wstać?.- spytała Ino.
Sasuke tylko pokiwał głową. Więc stali, ona stanęła jakieś nie całe pół metra od niego.
Inni ciekawscy też wstali, zaczęli im coś krzyczeć 'dajesz Ino' krzyczały koleżanki, 'bierz ją stary' darli się nie którzy chłopcy, na co Deidara się tylko lekko uśmiechał.
Ona zbliżyła się do niego, on ją złapał w pasie i podrzucił trochę ku górze, ta znów oplotła go nogami w tali i rękami za kark. Mieli już dobrą pozycję. *Sai.. przepraszam*.- myślała kobietka.
On patrzał się na to z obojętnym spojrzeniem, ona zobaczyła jego minę, coś ją ukuło w sercu, ale nie chciała o tym myśleć! nie! * pf, dobra, goń się Sai* - pomyślała, teraz była zabawa i także teraz miała się całować z Deidarą.

Zbliżył się i lekko przekręcił swoją głowę w prawo, ona uczyniła to samo, znajomi patrzeli na nich jak zaczarowani.
Ona rozchyliła usta, on zbliżył się jeszcze bardziej, obydwoje zamknęli oczy, on też otworzył usta i wsunął swój język do jej ust.
- łoo!.- krzyczeli chłopcy.
Dziewczyny zaś całe się zarumieniły, ten widok był dość słodki, on ją przytrzymywał pod pupą, aby nie spadła, a ona jedną ręką trzymała go za szyję a drugą bawiła się jego kitą.
Sai na ten widok odwrócił się i rękami złapał się za twarz, nikt tego jednak nie zauważył, bo po chwili już opanowany stał obok znajomych. *Ino..*- pomyślał jedynie i usiadł na swoje miejsce.

Rozłączyli się już, każdy zaczął piszczeć, wyć i Bóg wie co jeszcze, ona zeszła już z niego, teraz stali na przeciw siebie, ta zarumieniona lekko chwyciła się jedną ręką za głowę, on też był trochę zarumieniony, co Ino musiała przyznać wyglądał powalająco. *Boże, ale on całuję!*.- myślała  troszkę zakłopotana.
Po chwili już wszyscy siedli na swoje miejsca i teraz miał kręcić Deidara.

Druga nota dziś, ale wieczorem :D sayonara :>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy